szeroko

test1

Dawny zbór ariański w Silniczce


Silniczka (gmina Żytno, obecnie woj. łódzkie) – pojawiająca się w XVI w. dokumentach jako Schyelnicza minor, Schylnycza czy Syelnyczka to wieś, na terenie której znajduje się unikalny obiekt – dobrze zachowany zbór ariański z XVII w. (496-I-51 z 9.09.1949 oraz 241 z 27.12.1967 wg rejestru zabytków KOBiDZ). W 1552 folwark Silnica Mała był własnością Piotra Maja. To prawdopodobnie Majowie byli tymi właścicielami Silniczki, którzy przyłączyli się w XVII w. do arian (lub byli ich protektorami). Być może był to Mikołaj Maj z Silniczki, ówczesny dziedzic pobliskiego Żytna (przypisuje mu się spustoszenie Żytna w okresie reformacji oraz zniszczenie i profanację tamtejszej kaplicy, kaplica była później miejscem zgromadzeń arian).

Wpływom innowierczym na terenie metropolii gnieźnieńskiej stanowczo przeciwstawiał się wówczas Jan Łaski – arcybiskup gnieźnieński. Nie powstrzymało to jednak reformatorów – zwłaszcza po jego śmierci - od pozyskiwania nowych zwolenników spośród zamożnych rodzin szlacheckich. Wszystko wskazuje na to, że Majowie otaczali opieką Braci Polskich właśnie w najważniejszym dla kształtowania ich doktryny okresie.

Prawdopodobnym ministrem zboru w Silniczce był natomiast inny Mikołaj – Mikołaj z Żytna (Mikołaj Żytno) Pojawia się nawet przypuszczenie, że mógł on być uprzednio duchowym katolickim – argumentem za byłaby wykazywana przezeń dosyć dobra orientacja w kwestiach teologicznych. Był on aktywnych działaczem ruchu Braci Polskich – brał udział w wielu spekulatywnych dyskusjach teologicznych (np. dotyczących dogmatu Trójcy Św.) u boku Marcina Krowickiego czy Grzegorza Pawła z Brzezin. Występował też np. na synodzie w Lubczu (k. Nowogródka) w 1582 r biorąc udział w dyspucie dotyczącej ważnego dla arian zagadnienia „czy godzi się chrystiańskiemu człowiekowi urząd mieczowy trzymać abo nie”.


W znamiennym sporze na temat kwestii chrztu udzielanego dzieciom Mikołaj z Żytna opowiadał się za uznaniem ważności tego sakramentu czym przeciwstawił się Grzegorzowi z Brzezin (synod w Węgrowie, 1565), występował również w obronie przedwieczności Chrystusa czy jego boskości (synod w Bełżycach 1569).

Przedstawiciele ruchu Reformacji – Kalwini, a następnie Bracia Polscy – prowadzili w tych okolicach dosyć aktywną działalność. Lokalne dokumenty wzmiankują o ruinach ariańskiej kaplicy również na wyspie Borzykowej, silne ośrodki arianizmu znajdowały się również w Krzęcicach, Seceminie, Działoszynie (miejsca synodów), zbór ariański był w Cielętnikach, Ogrodzieńcu czy Włodowicach.

Zbór w Silniczce to budynek o charakterystycznej, bardzo prostej formie - murowany z kamienia, obecnie otynkowany i pomalowany z zewnątrz na biało. Wszystkie narożniki budynku zwieńczone są skośnymi przyporami. Łamany polski dach posiada profilowany okap, w formie namiotowej nad przybudówką. Obecnie dach odtworzony jest z blachodachówki – elementy drewniany występują na podbiciu. Budynek kaplicy/zboru postawiono na planie kwadratu, z niską przybudówką od strony zachodniej.

Przy odrobinie szczęścia, jeśli kaplica jest otwarta, to po schodach z przybudówki można wejść do środka by obejrzeć sklepienie kolebkowe piwnicy.

Tak na marginesie: uznanie i gratulacje dla władz lokalnych. Budynek wymaga na pewno jeszcze wielu remontów, ale w porównaniu z podobnymi obiektami w Polsce jest naprawdę bardzo dobrze zachowany. Przy okazji gorące podziękowania dla Janusza Czapli - wójta gminy Żytno oraz osób, z Urzędu Gminy w Żytnie, które zechciały na, udzielić informacji na temat obiektu.

staniszewskimarek.blogspot.com

Dla kogo masoneria?

Odkrywamy Masonerię - cykl poświęcony wolnomularstwu. Profesor Tadeusz Cegielski opowiada o potrzebie istnienia wolnomularstwa oraz o adeptach Sztuki Królewskiej w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie - nagrania z lipca 2012 roku. Tadeusz Cegielski, historyk, specjalista w dziedzinie historii nowożytnej, historii idei i historii kultury, wolnomularz, obecnie wielki mistrz honorowy Wielkiej Loży Narodowej Polski oraz wielki namiestnik (zastępca) wielkiego komandora Rady Najwyższej Polski 33. stopnia Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego. Pretekstem do nagrań cyklu Odkrywamy Masonerię była wystawa: Legenda Mistrza Hirama. Obraz farmazona w kulturze ludowej i nie tylko... w Państwowym Muzeum Historycznym w Warszawie. Narracja i scenografia wystawy wprowadzają zarówno przyjaciół jak i wrogów wolnomularstwa, czyli Sztuki Królewskiej w tajemniczy świat, w którym wszystko jest symbolem. Wystawa, zaprezentowana w kadrze, jako tło wypowiedzi profesora Tadeusza Cegielskiego prezentowała wiedzę na temat dziejów, stopni i bogatej obrzędowości masonerii przy jednoczesnym poznaniu ludowych przesądów składających się na czarną legendę wolnomularstwa.


Odkrywamy Masonerię - Czym jest wolnomularstwo?

Pierwszy odcinek cyklu Odkrywamy Masonerię. Profesor Tadeusz Cegielski opowiada o wolnomularstwie w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie - nagrania z lipca 2012 roku. Tadeusz Cegielski, historyk, specjalista w dziedzinie historii nowożytnej, historii idei i historii kultury, wolnomularz, obecnie wielki mistrz honorowy Wielkiej Loży Narodowej Polski oraz wielki namiestnik (zastępca) wielkiego komandora Rady Najwyższej Polski 33. stopnia Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego. Pretekstem do nagrań cyklu Odkrywamy Masonerię była wystawa: Legenda Mistrza Hirama. Obraz farmazona w kulturze ludowej i nie tylko... w Państwowym Muzeum Historycznym w Warszawie. Narracja i scenografia wystawy wprowadzają zarówno przyjaciół jak i wrogów wolnomularstwa, czyli Sztuki Królewskiej w tajemniczy świat, w którym wszystko jest symbolem. Wystawa, zaprezentowana w kadrze, jako tło wypowiedzi profesora Tadeusza Cegielskiego prezentowała wiedzę na temat dziejów, stopni i bogatej obrzędowości masonerii przy jednoczesnym poznaniu ludowych przesądów składających się na czarną legendę wolnomularstwa. Mało kto uzmysławia sobie, że w ludowym pojęciu masoni nigdy nie śpią, czy też pod ubraniem skrywają różnorodne anatomiczne defekty.



Wolnomularstwo Egipskie Starożytnego i Pierwotnego Rytu Memphis-Misraim

Starożytny i Pierwotny Ryt Egipski Wschodni Memphis-Misraim to jeden z mistyczno-ezoterycznych rytów wolnomularskich, mocno osadzony w gnostycyzmie, kabale, hermetyzmie i okultyzmie, powstały z połączenia dwóch innych rytów – Memphis i Misraim. Ideowo związany przede wszystkim z wolnomularstwem pseudoegipskim, kojarzonym z osobą hrabiego Cagliostro.

Ryt wysokich stopni Misraim, zwany też egipskim, powstał we Włoszech w 1805 r. i został przeniesiony do Francji przez braci Bedarride. Liczył 90 stopni, a jego twórcy twierdzili, że narodził się on bezpośrednio z woli boskiej za sprawą jednego z pierwszych królów egipskich Misraima (Misr arab. ‘Egipt’), syna biblijnego chama, który miał odkryć tajemną naukę Izydy i Ozyrysa. Wielki Wschód Francji nie uznawał obrządku Misraim, którego lożą-matką była paryska “L’arc-en-ciel” (Tęcza). Kierowniczą rolę w tym najbardziej autokratycznym rycie pełniła Najwyższa Władza z Absolutnym Wielkim Konserwatorem na czele, który wszechwładnie rządził wszystkimi lożami tego obrządku. Stopnie rytu zostały podzielone na 17 klas i 4 serie:

symboliczna,
filozoficzna,
mistyczna,
hermetyczno-kabalistyczna

Ryt Memphis, zwany też wschodnim, został rozpowszechniony w Egipcie i we Francji przez Samuela Honisa, barona Dumas, Markiza de Laroque oraz Gabriela Matheiu Marconisa de Negre, który stanął w 1815 r. na czele loży „Uczniowie Memphis” w Montauban. Cel rytu stanowiło zgłębianie zasad filozoficznego wtajemniczenia egipskiego oraz składanie przez człowieka hołdu boskości, a obrzędową podstawą miały być misteria kapłanów egipskich. Z początku miał on nieokreśloną liczbę stopni i odwoływał się do misteryjnych rytów XVIII w. masonerii. W 1838 r. Jacques Etienne Marconis, bazując na obrządku Misraim, szczegółowo opracował ryt Memphis, wzbogacając go również o inne systemy masońskie, a także wschodnie tradycje inicjacyjne i rytualne. Według niego założycielami rytu byli templariusze, którzy zapożyczyli całość nauk wolnomularskich od egipskiego mędrca memfickiego Ormuza. Miał on przyjąć chrześcijaństwo z rąk św. Marka Ewangelisty i schrystianizować antyczne misteria.

Ostatecznie ryt doszedł do 97 stopni i został włączony do Wielkiego Wschodu Francji, a jego członkowie uznani za regularnych wolnomularzy. Stopnie zostały zredukowane do 33 w celu skoordynowania go z rytem szkockim dawnym i uznanym.

Ryty Memphis i Misraim były bardzo do siebie podobne, a po burzliwych fuzjach i rozłamach ich połączenie miało miejsce w roku 1881, a następnie w 1899 r., kiedy to dokonano też nowego opracowania poszczególnych stopni systemu egipskiego. Połączone ryty oparły się na obrządku podstawowym Filadelfów z Narbonne. Nowy ryt liczy 99 stopni, na jego czele stoi Wielki Hierofant (jednym z nich był Giuseppe Garibaldi). Pozwala na tworzenie lóż kobiecych oraz mieszanych. Oficjalnie deklarowane cele ukierunkowują się na podniesienie poziomu duchowego jednostki i ludzkiej zbiorowości.

Do 1998 r. obrządek funkcjonował w postaci organizacji międzynarodowej masonerii, lecz po śmierci jego byłego przywódcy Roberta Ambelaina doszło w łonie rytu we Francji do różnorodnych podziałów, które znalazły swoje odzwierciedlenie również w innych krajach europejskich i kontynentach (Ameryka Południowa i Północna, Afryka, Australia i Oceania), na których działa ryt Memphis-Misraim.

W rycie tym pracują obecnie m.in. takie obediencje, jak:

Wielka Loża Francuska Rytu Memphis-Misraim
Wielka Żeńska Loża Rytu Memphis-Misraim
Wielka Loża Belgii Rytu Memphis-Misraim
Wielka Loża Kanady Rytu Memphis-Misraim
Wielka Loża Mieszana Francji Rytu Memphis-Misraim
Wielka Loża Sol-Om-On
Wielka Loża Symboliczna Rytu Memphis-Misraim Szwajcarii

W uproszczonej wersji dawnego i pierwotnego rytu liczy on następujące wyższe stopnie zgrupowane w kolejne 4 sekcje:

Kapituła Różokrzyżowa

4. Tajny Mistrz
5. Najwyższy Mistrz
6. Mason Świętego Sklepienia
7. Mason Tajemnego Sklepienia
8. Rycerz Miecza
9. Rycerz Jerozolimy
10. Rycerz Wschodu
11. Rycerz Różanego Krzyża

Senat Hermetycznych Filozofów

12. Rycerz Czerwonego Orła
13. Rycerz Świątyni
14. Rycerz Tabernakulum
15. Rycerz Węża
16. Rycerz Kadosch
17. Rycerz Królewskiej Tajemnicy
18. Wielki Inspektor Generalny
19. Mędrzec Przyjaciel Prawdy
20. Filozof Hermetyczny

Rada Najwyższa

21. Patriarcha Wielki Instalator
22. Patriarcha Wielki Konsekrator
23. Wielki Panegirysta
24. Patriarcha Prawdy
25. Patriarcha Planisfer
26. Patriarcha Wed
27. Patriarcha Izydy
28. Patriarcha Memphis
29. Patriarcha Mistycznego Miasta
30. Najwyższy Mistrz Wielkiego Dzieła Masońskiego

Suwerenne Sanktuarium (urzędowe)

31. Wielki Obrońca Rytu
32. Najwyższy Książę Memphis
33. Suwerenny Wielki Konserwator Rytu

Wielki Zakon Egipski Wielkiego Wschodu Francji praktykuje obecnie stopnie 12, 20, 27, 30, 31, 32 i 33. U większości pozostałych obediencji dużą rolę odgrywa stopień Wielkiego Patriarchy Konsekratora (22), który ma zdecydowanie mistyczno – ezoteryczny charakter: posiada go nieliczne grono braci i sióstr praktykujących ten ryt.
Odpowiednikiem np. 22 stopnia uproszczonego jest 66 stopień tradycyjnego MM, a 33 – 95, zaś stopnie wyższe (96-99) nie posiadają odpowiedników w żadnych innych systemach, mają charakter „ad vitam” i przyznawane są wyłącznie na czas pełnienia przywódczych funkcji w zakonie.

Wpisał: Kamil Racewicz, Karol Wojciechowski
23.10.2005.


Rudolf Steiner a impuls wolnomularski – Jerzy Prokopiuk (Ars Regia nr 15/16, 2006) (pdf)





Zapalenie świateł Loży Abraxas pod Światłem Syriusza

25 Maja 2019 roku w wyniku wieloletnich starań zapalono w Warszawie światła nowej Loży Wielkiego Wschodu Polski:

Podczas uroczystości kolumny zdobili znamienici goście z Wielkiej Żeńskiej Loży Francji (Grande Loge Feminine de France), Wielkiej Loży Kultur i Duchowości (Grande Loge des Cultures et de la Spiritualité), Wielkiej Loży Mieszanej Francji (Grande Loge mixte de France), Tradycyjnego Zakon Masońskiego z Mauritiusa (Traditional Masonic Order of Mauritius) oraz wszystkich Lóż Wielkiego Wschodu Polski.

Abraxas pod światłem Syriusza jest pierwszą Lożą w Polsce pracującą w rycie Memphis Misraim. Bogata w symbolikę ceremonia została przeprowadzona we współpracy Wielkiego Mistrza Wielkiego Wschodu Polski kierującego pracami Instalatorów Rady Zakonu Wielkiego Wschodu Polski oraz Wielkiego Mistrza Tradycyjnego Zakon Masońskiego z Mauritiusa stojącego na czele licznej delegacji zagranicznej. Obecność gości z obediencji z Mauritiusa była kluczowa w celu nadania uprawnień pracy w nowym, głęboko mistyczno-ezoterycznym rycie Memphis Misraim posiadającym wiele odwołań do starożytnego Egiptu. 

Patent udzielony Loży Abraxas pod Światłem Syriusza przez Wielki Wschód Polski 


Siostry i Bracia z korpusu oficerskiego nowego warsztatu, pomimo wielogodzinnej ceremonii oraz świętowania nie pragnęli odpoczynku i bezzwłocznie skupili się na pogłębianiu wiedzy na temat rytuału oraz praktyk nowego rytu.

Nowa Loża będzie pracować naprzemiennie w Warszawie oraz w Poznaniu.

Jesteśmy pewni, że w nowej podróży Siostrom i Braciom będzie nadal przyświecać dewiza wolnomularstwa: Wolność! Równość! Braterstwo!

Zapraszamy również do zapoznania się z wizytówką Szanownej Loży Abraxas na stronie Wielkiego Wschodu Polski.


Szanowna Loża
Abraxas - pod Światłem Syriusza
na Wschodzie Warszawy i Poznania


Powstała w 2019 roku
Ryt Memphis-Misraim



Loża Abraxas pracuje w rycie Memphis-Misraim, jednym z najbardziej ezoterycznych obrządków masońskich, który uformował się w XIX w. jako synteza kilku wcześniej praktykowanych metod inicjacyjnych.

Kultywując obrządek Memphis-Misraim warsztat opiera się na linii przekazu pochodzącej bezpośrednio od Roberta Ambelain - który był jednym z jego najbardziej zasłużonych praktyków i reformatorów.

Imię Abraxas pojawia się w mitologii perskiej i gnostyckiej jako określenie Najwyższego Bóstwa, zaś w hellenistycznych dokumentach poświęconych magii jest synonimem pełni.

Prace loży Abraxas odbywają się naprzemiennie w Warszawie i Poznaniu.


Strona internetowa
https://wielkiwschod.pl/struktura/abraxas/




Cagliostro – okultysta, alchemik, mason

Hrabia Alessandro di Cagliostro, właściwie Giuseppe Balsamo (ur. 2 czerwca 1743 w Palermo, zm. 26 sierpnia 1795 w San Leo) był założycielem Zakonu Masonerii Egipskiej i jego Wielkim Koptą. Prezentujemy poniżej odnośniki do artykułów na temat tej tajemniczej i kontrowersyjnej postaci, jakie ukazywały się w latach 1997-1999 w piśmie Ars Regia:

Cagliostro i “Obmanszczik” Katarzyny II – Michał Otorowski (Ars Regia nr 11/12, 1997 r.) (pdf)

Oszust czyli Oszukaniec (komedia w pięciu aktach) – (Ars Regia nr 11/12, 1997 r.) (pdf)

“Cagliostro démasque á Varsovie” Augusta Moszyńskiego – Michał Otorowski (Ars Regia nr 11/12, 1997 r.) (pdf)

Cagliostro zdemaskowany w Warszawie – August Moszyński (Ars Regia nr 11/12, 1997 r.) (pdf)

Komentarz do tekstu Augusta Moszyńskiego – Michał Otorowski (Ars Regia nr 11/12, 1997 r.) (pdf)

Dwa memoriały Cagliostra (?) do Stanisława Augusta – Michał Otorowski (Ars Regia nr 11/12, 1997 r.) (pdf)

Cagliostro : przemyślenia i próba analizy – Giuseppe Abramo (Ars Regia nr 11/12, 1997 r.) (pdf)

Cagliostro i sztuka uzdrawiania w XVIII wieku – Tadeusz Cegielski (Ars Regia nr 11/12, 1997 r.) (pdf)


 
Źródła:
https://wolnomularstwo.pl/baza_artykulow/filozofia-rytualy-symbole/ryty-masonskie/lista-rytow-wolnomularskich/ryt-memphis-misraim/ryt-memphis-misraim-egipski/
https://wielkiwschod.pl/strukturawwp/loza-wolnomularska/zapalenie-swiatel-lozy-abraxas-pod-swiatlem-syriusza/

"Tyłek Henryka" - opowiastka z czterema literami w tle


Oto tekst,który rozpalił i nadal rozpala do czerwoności religijnych ortodoksów i fundamentalistów.
Dlaczego?
Oceńcie sami drodzy wirytualni serferzy!

„TYŁEK HENRYKA”

Robert Anton Wilson




Tego poranka ktoś zapukał do mych drzwi. Kiedy je otworzyłem, ujrzałem zadbaną, ładnie ubraną parę ludzi. Mężczyzna odezwał się pierwszy: - Cześć! Ja jestem Jan, a to Maria.


Maria: - Cześć! Przyszliśmy by zaprosić cię, byś pocałował z nami d**ę Henryka.


Ja: - Przepraszam?! O czym wy mówicie? Kim jest Henryk, i dlaczego miałbym chcieć całować jego d***?


Jan: - Jeśli pocałujesz Henryka w d***, da ci on milion dolarów; a jeśli nie, spierze cię na kwaśne jabłko.


Ja: - Co? Czy to jakieś wariackie rozruchy?


Jan: - Henryk jest miliarderem i filantropem. Henryk zbudował to miasto. Henryk posiada je całe. On może zrobić wszystko co zechce i chce ci akurat dać milion dolarów, ale nie może póki nie pocałujesz go w d***.


Ja: - To zupełnie bez sensu. Dlaczego...


Maria: - Kim jesteś by poddawać w wątpliwość dar Henryka? Nie chcesz miliona dolarów? Czy nie są one warte małego pocałunku w d***?


Ja: - No cóż, może, jeśli to prawda, ale...


Jan: - A więc chodź pocałować z nami d*** Henryka.


Ja: - Czy często ją całujecie?


Maria: - O tak, cały czas...


Ja: - I dał wam już te miliony dolarów?


Jan: - No cóż, nie, nie można dostać pieniędzy póki nie wyjedzie się z miasta.


Ja: - A więc czemu jeszcze z niego nie wyjechaliście?


Maria: - Nie możesz wyjechać póki Henryk ci nie pozwoli, albo on nie da ci pieniędzy i stłucze na kwaśne jabłko.


Ja: - Czy znacie kogokolwiek, kto pocałował Henryka w d***, wyjechał z miasta i otrzymał milion dolarów?


Jan: - Moja matka całowała Go w d*** całe lata. Rok temu wyjechała i jestem pewien, że dostała pieniądze.


Ja: - Nie rozmawiałeś z nią od tamtej pory?


Jan: - Oczywiście że nie, Henryk nie pozwala na to.


Ja: - Dlaczego więc sądzicie, że ktokolwiek dostaje pieniądze, skoro nigdy z nikim takim nie rozmawialiście?


Maria: - No cóż, dostajesz troszkę przed wyjazdem. Może będzie to podwyżka, może wygrasz coś na loterii, może po prostu znajdziesz dwudziestaka na ulicy.


Ja: - A co to ma wspólnego z Henrykiem?


Jan: - Henryk ma pewne znajomości.


Ja: - Przykro mi, ale pachnie mi to jakimś monstrualnym oszustwem.


Jan: - Ale to przecież milion dolarów, czy możesz przepuścić taką szansę? Poza tym pamiętaj, że jeśli nie pocałujesz Henryka w d***, zbije cię on na kwaśne jabłko.


Ja: - Może jeśli bym mógł zobaczyć Henryka, pogadać z nim, uzyskać więcej bezpośrednich informacji...


Maria: - Nikt nie widział Henryka, nikt z nim jeszcze nie rozmawiał.


Ja: - A więc jak całujecie go w d***?


Jan: - Czasem posyłamy po prostu całusa, myśląc o jego d***. Czasem całujemy w d*** Karola i on przekazuje to dalej.


Ja: - Kim jest Karol?


Maria: - Naszym przyjacielem. To on nauczył nas wszystkiego o całowaniu d**y Henryka. Wszystko co musieliśmy zrobić, to po prostu zaprosić go do nas kilka razy na obiad.

W co wierzyli Unitarianie Uniwersaliści?




Mimo, że ankieta przeprowadzona została prawie dekadę temu, to jej wyniki nie powinny specjalnie odbiegać od poglądów prezentowanych przez dzisiejszych UU.
Czas na podsumowanie wyników ankiety, udostępnionej od ponad miesiąca. Warunki techniczne jakim dysponuje oprogramowanie strony pozwoliły na wybór tylko jednej z jedenastu możliwych odpowiedzi. Dlatego też obraz ideowy uczestników nie jest pełny, ale czy taka „pełna”  i wnikliwa ocena byłaby nam do czegoś potrzebna?
Ponadto sama liczebność próby jak i gości na stronie sprawia, ze nie jest to badanie statystyczne, a raczej próba ustalenia postawy ideowej w oparciu o jedno pytanie.

Pytania do ankiety zaczerpnięte zostały z biuletynu Quest wydawanego przez kongregację CLF ( Chuch of Langer Fellowship ) , która grupuje tych członków UUA, którzy znajdują się w diasporze, rozrzuceni po świecie lub zamieszkali w oddaleniu od fizycznie istniejącej kongregacji w USA. Obecnie jest to „internetowa” kongregacja, a więc coś nawet z tego powodu nam bliskiego.
Uzupełniłem tamten zestaw pytań o jedno odnoszące się do tzw. Unitarian biblijnych, występujących w Polsce – jednak odpowiedzi dla nich właściwej było zero.

A. Dla 3 osób Bóg jest wszechogarniającym istnieniem, co oznacza, że wszystko co istnieje jest Bogiem, który nie jest osobą. Nazwijmy ten pogląd „panteizmem”
B. Dla kolejnych 3 osób Bóg jest stwórcą i siłą nadającą porządek światu. Jest to pogląd zwany teizmem naturalistycznym.
C. Dla 2 osób rozum i wolna wola sprawia, ze sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze postępowanie, którego naczelnym dobrem  jest uszanowanie godności innych. Pogląd, który określono jako humanizm, decyduje rozum (otrzymany od Boga lub nie ) , wolna wola i godność i dobro człowieka
D. Dla jednej osoby najbliższe było stwierdzenie, ze etyczne postępowanie kształtowane jest przez wielu nauczycieli zależnie od miejsca i czasu. Nazwijmy go religią etyczną, niezależną od konkretnej tradycji religijnej, swego rodzaju element uniwersalistyczny.

Odpowiedzi B+ C Teistyczny humanizm na bazie Boga bezosobowego jest najbardziej popularny wśród członków CLF, a także u nas 5 na 9 odpowiedzi. Odpowiedź A, ze Bóg znajduje się we wszystkim, ze zawiera w sobie wszechświat i jest ponad nim, to pogląd najbliższy Karolowi Gryczowi – Śmiłowskiemu podzielany przez co 3 osobę z klikających w ankietę. Odpowiedź D podzielana przez 1 respondenta ma charakter uniwersalistyczno- humanistyczny.

Wyniki naszej ankiety dopuszczają równocześnie możliwość istnienia wśród ankietowanych od 0 do 3 ateistów lub agnostyków.

Tak więc wyniki ankiety na naszej stronie nie odbiegają, ale są bardzo zbliżone do tych jakie kilka lat temu    ogłoszono w Quest, a więc dotyczącej członków CLF.
Tam przeważa humanizm teistyczny (B+C) i humanizm nieteistyczny (A+C) podobnie jak w naszych wynikach. Wbrew pozorom wśród amerykańskich Unitarian – Uniwersalistów agnostycy i ateiści stanowią grupę nieliczną, ale akceptowaną.

Może wydawać się dziwne np. obserwatorom z Polski, ze ateiści i agnostycy stanowią znikoma mniejszość, skoro sam kościół jest takim „towarzystwem wzajemnej adoracji” jak nazwał go na swojej stronie pewien kolega z Bydgoszczy, a są i inni, którzy twierdzą, ze współcześni UU zdradzili….. swoich poprzedników i nauczycieli, w tym Jezusa.

Otóż do grupy ateistów i agnostyków  podświadomie zaliczani są wszyscy podważający czy odrzucający dogmaty chrześcijańskie, a w Polsce wpojone przez kościół rzymsko- katolicki. Bez biblii, a także trójcy, boskości Jezusa i pochodnych ( zmartwychwstanie, grzech pierworodny ), piekła, nieba , grzechu itp. nie ma Boga, nie ma nawet religii w podświadomości przeciętnego Polaka.
Jakże często możemy spotkać ludzi dla których naturalna jest sekwencja pytań:
Nie byłeś spowiedzi? Nie wierzysz w Boga?
Nie byłeś u komunii? Nie wierzysz w Boga?

Przy tym uczynię zastrzeżenie, że nie wartościuję wiary w Boga lub jej braku, nie jest lepszy teista od agnostyka czy ateista od mistyka.
Dziękuję za udział w ankiecie
Jaromirski




Unitariańskie życzenia noworoczne

Polscy Unitarianie otrzymali pozdrowienia i życzenia noworoczne od Briana Kileya -Przewodniczącego Światowej Rady Unitarian Uniwersalistów oraz od Komiteru Wykonawczego Światowej Rady UU (ang.: ICUU Executive Commmitte)


W odpowiedzi, w imieniu polskich UU stosowne życzenia przesłał Czesław Głogowski.


Polscy UU otrzymali także życzenia od Czesława Głogowskiego i Stanisława Janickiego.

Serdecznie pozdrawiamy Administrację oraz wszystkich użytkowników i użytkowniczki unitariańskiego portalu społecznościowego unitarianie.org/uniwersalizm.socjum.pl . Życzymy Wam i Waszym Rodzinom wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2012,
-  Czesław Głogowski i Stanisław Janicki.

Gratulujemy pomysłu i aktywności....
A z wszystkimi polskimi unitarianami i unitariankami,
z Braćmi i Siostrami w wierze,
z tymi, którzy odważyli się samodzielnie myśleć w sprawach religii, 
i wybrali tą mniej uczęszczaną drogę wolnej, nie dogmatycznej religii Braci i Sióstr Polskich - naszej własnej, tutejszej, rodzimej wiary ( ! ),
- z Wami pragniemy podzielić się wierszem na Nowy Rok.
Niech to wzmacnia naszą więż duchową. Niech wzmacnia i buduje naszą religię. Bo przecież wiemy w co wierzymy...
W  załączeniu, dla nas wszystkich do reflesji i zadumy nad naszą wspólną religijną drogą, może mniej uczęszczaną - ale jakże piękną i budującą duchowo:  wiersz DWIE DROGI...


Dwie drogi…

Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony:
Żałując, że się nie da wędrować dwiema naraz
I być jednym wędrowcem, stałem zapatrzony
W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony,
Gdzie widok nikł w gęstych krzakach i konarach…

Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą,
Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny,
Że, rzadziej używana, zarastała trawą,
A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo:
Tu i tam takie same były koleiny,

Pełne liści, na których w tej porannej porze
Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi.
Och, wiedziałem: choć pierwszą na później odłożę,
Drogi nas w inne drogi prowadzą – i może
Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi…

Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną,
Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem:
       Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano
       Dwie drogi: poszedłem tą mniej uczęszczaną –
       Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem…


Robert Frost (1874 – 1963) – The road not taken (1916)

/Wersja polska wg  przekł. St. Barańczaka/