Jak rozpoznać zakonników Natanka na ulicy?
Jak niedawno poinformowaliśmy, zbuntowany ksiądz z Grzechyni założył własny zakon o charakterze mieszanym, czyli oznacza to, że mogą do niego wstępować zarówno osoby świeckie jak i duchowne i co najważniejsze, nikt nie może z niego wykluczyć żadnej osoby. Oczywiście myliliby się wszyscy, którzy uważają, że wstąpi do niego zaledwie mała grupka chętnych, gdyż na stan dzisiejszy- ponad trzy tygodnie od rozpoczęcia akcji werbunkowej, Zakon Rycerzy i Żertw Ofiarnych posiada już około półtora tysiąca nowicjuszek i nowicjuszy, w tym dwóch księży katolickich, a liczba nowych kandydatów, którzy chcą się zapisać codziennie wzrasta.
Czy można rozpoznać zakonników natankowych np. idąc ulicą?
Oczywiście, że jest to możliwe, gdyż jego członkowie noszą specjalnie przygotowane skaplerze, których jednak wcale nie muszą ubierać na każdą okazję, ale znając ich fundamentalistyczne podejście, najpewniej większość z tych ludzi będzie się chciała pokazać w terenie w wyżej wymienionym skaplerzu w celach, nazwijmy to, misyjnych, gdyż w końcu ludziska i tak mogą dowiedzieć się kto należy do organizacji zakonnej, ponieważ nazwiska nowicjuszy widnieją na dostępnej w sieci ogólnodostępnej liście, więc ukrywanie się z tym faktem będzie mijało się z celem.
Zakon posiada zdecydowanie najwięcej nowicjuszy- największe prawdopodobieństwo spotkania jego członków w woj.: śląskim. małopolskim, mazowieckim i podkarpackim, a śladową ilość- bardzo nikłe prawdopodobieństwo natknięcia się w woj.: kujawsko-pomorskim, lubuskim, zachodniopomorskim i opolskim.
Szkaplerz w wersji męskiej i żeńskiej...
Komentarze
Prześlij komentarz