szeroko

test1

Uta Ranke- Heinemann, czyli nowy Luter w spódnicy

UTA RANKE-HEINEMANN. Kobieta teolog-ciekawy życiorys, robiła doktorat razem z byłym papieżem Benedyktem XVI. Potem dostaje katedrę Teologii na Uniwersytecie w Essen [znajdziecie detale z jej życiorysu na Wikipedii [polskie tłumaczenie jest jakoś dziwnie przycięte]. W angielskiej wersji zamieszczone jest jej kredo- pewnie, za te poglądy wyleciała z katolickiej uczelni. Muszę uprzedzić prawdziwych polskich katolików, że to co teraz napiszę jest dość kontrowersyjne dla religijnych ludzi- zabawne, że opinie teologa katolickiego mogą być tak niekościelne??


Uta Ranke-Heinemann by Stuart Mentiply.jpg
"Uta Ranke-Heinemann by Stuart Mentiply" autorstwa Stuart Mentiply - Praca własna. Licencja GFDL 1.2 na podstawie Wikimedia Commons
.

No to do roboty- tlłumaczę [ten właśnie fragment zniknął z polskiego tłumaczenia]


  1. Biblia to nie słowa Boga, ale słowa człowieka;
  2. To, że Bóg istnieje w trzech osobach jest wynikiem wyobraźni człowieka;
  3. Jezus jest człowiekiem, a nie Bogiem;
  4. Maria jest matką Jezusa, ale nie matką Boga;
  5. Bóg stworzył niebo i Ziemię, piekło jest produktem ludzkiej wyobraźni;
  6. Diabeł i grzech pierworodny nie istnieją;
  7. Krwiste odkupienie na krzyżu to pogańska ofiara z człowieka bazująca na modelu religii z Epoki kamiennej



No i co?? Mocne?? Teolog, wszechstronnie wykształcony, profesor - nie jakiś tam ignorant, wojujący ateista.
Muszę przyznać, że Uta podsumowała moje wszystkie osobiste wątpliwosci dotyczące modelu religii w której zostałem wychowany.
A jeśli Ona ma rację?? Co to oznacza dla kościoła nie tylko katolickiego?
Jak by to ksiądz doktor/ dyrektor/rektor/redaktor/ ocenił na falach swego radia???

Mieczysław Lorenc


Polecamy:

null

null






Niektóre poglądy "Lutra w spódnicy":

Tekst (Wikicytaty) udostępniany na licencji Creative Commons: uznanie autorstwa, na tych samych warunkach, z możliwością obowiązywania dodatkowych ograniczeń. Zobacz szczegółowe informacje o warunkach korzystania

  • Dziewica i anioł – to temat dla poety i malarza. Poeta – Łukasz – rzecz opisał, a malarze wciąż na nowo temat ten podejmują. Zwiastun tego, co boskie i niewinna dziewica, oddalona jeszcze od znojów konkretnego ludzkiego życia, będąca na pograniczu młodości i kobiecości, ogarnięta jeszcze czasem oczekiwania i nadziei, pełna marzeń… Obraz rozrasta się, napełniając się czarem ludzkiej i religijnej fantazji, tak jak fascynował ludzi od zawsze.
    Na podstawie podobnych fantazji już w starych religiach astrologicznych dziewica została przeniesiona jako gwiazdozbiór na firmament niebieski; jako niebiańską dawczynię płodności Egipcjanie wynieśli do gwiazd Izis, Grecy – Dike, jako Asteę gwiazdozbiór Panny, a także Demeter i Tyche. W wyniku takich fantazji umysłu ludzkiego również mnóstwo innych antycznych bogiń było dziewicami, na przykład Artemida, bogini, która nie tylko ochraniała młodych i niewinnych chłopców, ale była także władczynią-opiekunką młodości, wesela i narodzin. Atena była dziewicą, boginią bez matki, która podobnie jak dziewica Nike, wyszła z głowy Dzeusa. Nemesis i wspomniana już Dike są dziewicami, nieprzystępnymi i niezależnymi boginiami prawa.
    Można by wymieniać jeszcze wiele. W przypadku ich wszystkich wyobrażenie o boskości i dziewiczości było zarazem przejawem i wyrazem starego marzenia i tęsknoty za niedoczesnym i pozadoczesnym bytem. Dziewicą jest też wielka dziewica chrześcijaństwa – Maria. I dla wielu, nawet jeśli Kościół to kwestionuje, jest ona – chociaż w sposób nie wyrażany wprost – wielką boginią chrześcijaństwa.
    • Źródło: Nie i amen
  • Chrześcijaństwo jest religią gloryfikującą jeden konkretny historyczny fakt stracenia, stracenie Jezusa, gdyż Kościół dostrzega w tym wydarzeniu zbawienie przez krew. Tym samym kara śmierci jest dla chrześcijan warunkiem zbawienia. Kara śmierci zostaje przez to – jeśli można się tak wyrazić – uświęcona jako środek do osiągnięcia zbawienia. Bóg okazuje się tu najwyższym rzecznikiem kary śmierci, gdyż skazał swego syna i pragnął jego ukrzyżowania, to znaczy zbawienia ludzi. Ponieważ instytucja ferowania wyroków śmierci musiała istnieć już przed Jezusem, aby odpowiednio wcześniej umożliwić dokonanie się zbawczej śmierci – zatem wszyscy ludzie straceni przed Jezusem stają się niejako warunkiem, poprzednikami i tymi, którzy utorowali drogę tej zbawczej śmierci. Podobnie wszyscy, którzy zostali straceni po Jezusie, są ofiarami tej „koncepcji-zbawienia-przez-krzyż” (Kreuz-Erlösungs-Idee), ponieważ instytucja kary śmierci, która w odniesieniu do Jezusa była wolą Boga, w przypadku innych ludzi też nie może być z tą wolą sprzeczna. Tak na tę kwestię patrząc, można stwierdzić, że wszyscy straceni są w pewnym sensie męczennikami, zmarli oni i umierają dla dobrej, najlepszej idei – zbawienia świata.
    • Źródło: Nie i amen
  • Gwiazda musiała w międzyczasie funkcjonować mało sprawnie. Od chwili, gdy magowie zobaczyli ją na Wschodzie, świeci im wprawdzie aż do Jerozolimy, potem jednak dopiero po wizycie u Heroda, świecąc przed nimi aż do miejsca pobytu poszukiwanego dziecięcia w Betlejem. Gdyby gwiazda świeciła bezustannie, albo zaczęła świecić odrobinę wcześniej, albo gdyby świeciła omijając Jerozolimę, wówczas fatalna w skutkach wizyta u Heroda byłaby zbędna, a nowemu królowi Żydów nie zagroziłoby śmiertelne niebezpieczeństwo spowodowane chwilowym brakiem świecenia gwiazdy. Za dzieci betlejemskie zamordowane przez Heroda, w każdym razie według ujęcia Mateusza, winę tym sposobem ponosi niebiańska gwiazda, która okazała się gwiazdą – zwiastunem śmierci.
    • Źródło: Nie i amen

Tadeusz Kościuszko - cytaty

Tadeusz Kościuszko był postacią wyprzedzającą swoje czasy. Nazywany jest przyjacielem chłopów, Indian, Żydów, niewolników, kobiet i zadeklarowanym przeciwnikiem kleru.



Kościuszko wywodził się z prawosławnej szlachty białoruskiej i był wychowany w duchu tolerancji. Jeden z jego przodków- Jan na początku XVII wieku był wyznania ewangelickiego, a później ożenił się z arianką i sam przeszedł na socynianizm. Późniejsi Kościuszkowie – prawdopodobnie po dekrecie Sejmu z 1658 r. zmuszającym polskich arian do przyjęcia katolicyzmu lub opuszczenia terytorium Rzeczypospolitej- postanowili zostać rzymskokatolikami.

Kościuszko był antyklerykałem czynnym. Gdy brakowało materiałów na polskie mundury, naczelnik rozkazał by „wszelkie sukno zdatne z kościołów ma być zabrane”. Był też zadeklarowanym deistą- przyjacielem Jeffersona i Paine'a, uznawał więc publicznie istnienie boskiego elementu, ale wierzył, że ponadnaturalne moce nie mają wpływu na życie ludzi i losy świata. Kościuszko był też wyznawcą wartości oświeceniowych, liberalnych i promujących tolerancję oraz wolnomularzem. W 1799 roku brał udział w zakładaniu w kraju Towarzystwa Republikanów Polskich.

Ciekawostki
Gdy Kongres wypłacił mu zaległe pobory w 1798, mimo trudnej sytuacji finansowej natychmiast przeznaczył te pieniądze na wykupienie wolności i kształcenie czarnych niewolników.
Podczas pobytu Tadeusza Kościuszki w Filadelfii odwiedził go indiański wódz Mały Żółw. Kościuszko podarował mu parę pistoletów wraz z instrukcją użycia ich przeciw „każdemu, kto będzie chciał ciebie (twój lud) podbić”.
Pierwszy w historii Polski doprowadził do utworzenia oddziału złożonego tylko i wyłącznie z Żydów - Starozakonnego Pułku Lekkokonnych.
Mimo trudnej sytuacji własnej, Kościuszko ograniczył pańszczyznę chłopom siechnowickim. Odtąd mieli odpracowywać tylko dwa dni w tygodniu (dotychczas cztery). Kobiety zwolnione zostały zupełnie od pracy. Taka decyzja, która była całkowicie zgodna z poglądami generała, nie mogła znaleźć uznania u okolicznej szlachty, której takie zachowanie nie mieściło się w głowie...




Posted by Mroki Średniowiecza on Sunday, March 24, 2019


Meczet otwarty dla kotów

Imam Mustafa Efe z tureckiego miasta Stambuł, w związku z niskimi temperaturami, postanowił otworzyć drzwi meczetu dla bezdomnych kotów, które przechadzają się po jego wnętrzu, także w czasie modłów, co jednak najciekawsze, wcale nie wywołując oburzenia...




Hołownia- Episkopat żyje na innej planecie

Jeżeli katolickie matki, należące do Domowego Kościoła, piszą do mnie dziś, że to już koniec, że przestają posyłać dzieci na religię, to znaczy, że przekroczyliśmy właśnie Rubikon, który jeszcze dziesięć lat temu był nawet nie do pomyślenia. Idąc za waszym, Czcigodne Ekscelencje, przewodem.
- Szymon Hołownia



Po wczorajszej konferencji Konferencji Episkopatu nie potrzebuję już żadnych innych dowodów na to, że istnieje...
Posted by Szymon Hołownia on Friday, March 15, 2019



W ramach zakończenia, proponujemy odpowiedzieć sobie na pytanie- na jakiej planecie żyje ePiSkopat?
Podpowiedź znajduje się w powyższym pytaniu... 😄

Raport kościelny na temat pedofilii księży

382 zgłoszone przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich w latach 1990-2018, w tym 198 dotyczące osób poniżej 15 roku życia. Tak wyglądają statystyki dotyczące pedofilii wśród duchownych, które przedstawiła w czwartek 14 marca Konferencja Episkopatu Polski.
..

..

Tatarzy w Polsce

12 marca to ważna data w historii polskich muzułmanów.

Dokładnie 340 lat temu na mocy przywileju Jana III Sobieskiego, żołnierze tatarscy z pułku Samuela Murzy Krzeszowskiego, otrzymali ziemie i wsie, w których mogli się osiedlić.

Była to rekompensata za długi – żołnierze nie otrzymali żołdu za swoją służbę w armii Rzeczypospolitej.

Jak napisał król w dokumencie:
„Tedy My, pragnąc w jak największym bezpieczeństwie i siłach przeciwko nieprzyjaciołom Państwo nasze opatrzyć, pomienionego Samuela Murzę Krzeczowskiego, Pułkownika Tatarskiego i ludzi kompanii jego, jako Nam i Rzeczpospolitej dobrze zasłużonych, życzliwych i statecznych, w Naszą królewską protekcję i jurysdykcję bierzemy i do obywatelstwa w Państwach Naszych tegoż Urodzonego Murzę Krzeczowskiego z kompanią i potomkami Ich przyłączamy”.

Ówczesny sejm nie przeciwstawiał się decyzji króla, by zaprosić społeczność muzułmanów do osiedlenia się, a co więcej - uznać ich za "dobrze zasłużonych, życzliwych i statecznych".

Tatarzy - widząc przychylność władzy - zaczęli wznosić meczety. Jeden z nich możemy nadal podziwiać w Kruszynianach (woj. podlaskie).

Po zakończeniu wojny z Turcją nadano kolejne przywileje Tatarom - możliwość posiadania i odbudowania meczetów, prawo do kupowania od szlachty ziem oraz posiadania chrześcijańskiej służby w domach.

Pozytywne działania Sobieskiego wobec Tatarów to przykład znakomitej polityki państwa na rzecz wzajemnej integracji społeczeństwa lokalnego z przybyszami.

Przychylne traktowanie oraz sprawiedliwe wywiązywanie się z obowiązków, które miała wobec nich Rzeczpospolita, doprowadziły do rozwiązania problemów związanych z osiedlaniem się obcych na terenie państwa. Od tej pory Tatarzy byli jednymi z najwierniejszych obywateli żyjących na terenie Rzeczypospolitej, o czym wiele razy pisaliśmy.

Aż do II wojny światowej mieli własną jednostkę w polskiej armii (w tym imama służącego żołnierzom wyznającym islam), a wielu przedstawicieli tej mniejszości odegrało istotną rolę w budowaniu polskiej państwowości oraz w walce o niepodległość w XIX i XX wieku.




Kościół ostro o kobietach

Ciekawa i smutna zarazem informacja nie tylko na Dzień Kobiet... 😔

Oto przykłady tego, co sądzili o kobietach tak zwani ojcowie Kościoła. Tylko skąd u tych świątobliwych mężów taka znajomość sfery okołoseksualnej?




Popielec - O obłudzie postu rzymskiego



Środa Popielcowa, zwana niegdyś Wstępną Środą rozpoczyna 40-dniowy okres Wielkiego Postu, przygotowujący katolików do Świąt Wielkanocy. Równocześnie Środa Popielcowa kończy okres karnawału, czas zabaw, wprowadzając w zupełnie inny nastrój, namysłu, powagi, zadumy i refleksji. Nazwa Popielec pochodzi od obrzędu, w tym dniu celebrowanego w Kościele. Kapłan posypuje głowy wiernych popiołem, mówiąc jednocześnie: "Prochem jesteś i w proch się obrócisz" lub "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię", co ma przypominać człowiekowi (katolikowi) o kruchości jego życia i potrzebie pokuty.

Pierwsza formuła: "Prochem jesteś i w proch się obrócisz" - pochodzi ze Starego Testamentu

Są to słowa, które Bóg skierował do człowieka, kiedy ten dopuścił się grzechu pierworodnego.

Druga formuła: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" zaczerpnięta została z Ewangelii wg Św. Marka.


Przyjęło się uważać, że pierwsza formuła pokazuje znikomość ludzkiego życia i nieuchronność śmierci. Ale warto sobie uświadomić, że opis stworzenia człowieka mówi (katolikom) też co innego. Człowiek został ukształtowany z prochu ziemi, a równocześnie "na obraz i podobieństwo Boga". A więc formułę "prochem jesteś i w proch się obrócisz" można zrozumieć też jako zachętę, aby odnowić obraz Boga, powrócić do tej pierwotnej sytuacji, w której sam Bóg wziął proch w swoje ręce i ukształtował nas. Obie te formuły mają wspólny mianownik, którym jest nadzieja i zaufanie do Boga. W Środę Popielcową przy posypywaniu głów popiołem kapłan wybiera jedną albo drugą wersję.

W Środę Popielcową obowiązuje post ścisły.

Oznacza to, że osoby, które ukończyły 18 rok życia a nie ukończyły 60 roku życia mogą spożyć w ciągu dnia jeden posiłek do syta i dwa posiłki lekkie. Oczywiście, nie spożywa się w ten dzień mięsa.

Jak się okazuje, popiołem posypywano głowy już w okresie starożytności. Miało to na celu przede wszystkim wyrażanie smutku i okazanie skruchy. W ten sposób własną marność ukazywali zarówno starożytni Egipcjanie, jak i Grecy. Nieco później tego rodzaju obrzęd został również przejęty przez Izraelitów.


Przygotowanie popiołu na ŚP....




Z okazji przeżywanego obecnie Wielkiego Postu, publikujemy, jako rozważanie, fragmenty listu pasterskiego Brata Arcybiskupa Michała Kowalskiego o fałszywym poście, napisane dokładnie 85 lat temu w Felicjanowie.


"Nic nie ma, Najmilsi, gorszego dla człowieka, jak fałszywa religia i obłudna pobożność. Bo prędzej stanie się Bogu miłym człowiek tak zwany bezwyznaniowy, to jest nie uznający żadnej religii, a nawet i w Boga niewierzący (jeśliby nie wierzyć w Boga było rzeczą możliwą), niż człowiek pogrążony w ciemnościach fałszywej religii i pobożności. Wiecie, Najmilsi, kto był za czasów śmiertelnego życia Pana Jezusa na ziemi największym wrogiem zbawienia ludzi i kto przybił Chrystusa do krzyża - to fałszywi religianci, faryzeusze, którzy pościli dwakroć w tydzień, i dziesięcinę dawali ze wszystkiego, co mieli i "ufali sami w sobie, jakoby byli sprawiedliwymi, a innymi gardzili" (Łk. 18,9). Takich Chrystus stawiał niżej od jawnogrzeszników pokornych i zapowiadał obłudnym, że nie wnijdą do Królestwa Bożego. - To samo i Wam, Najmilsi, powiadam, że nie wnijdą do Królestwa Bożego ci spośród noszących imię Maryi, którzy naśladują obłudę rzymską w zachowywaniu postów.

Post jest, Najmilsi, miły Bogu, ale nie post rzymski, który można porównać do postów żydowskich faryzeuszów, o których mówi Chrystus, że są Mu obrzydłe. Bo cóż jest post rzymski i na czem on polega? Post rzymski, Najmilsi, jest to szczyt obłudy, fałszu i oszukaństwa, jest to szyderstwo z postu chrześcijańskiego. Polega bowiem post rzymski na zachowaniu przykazania papieskiego, które zabrania pod utratą zbawienia zjedzenia w poście małego skwarka biedakom, nędzarzom, zawsze poszczącym, bo głodnym, a jednocześnie pozwala bogaczom i księżom na objadanie się najwytworniejszymi potrawami, daleko smaczniejszymi, pożywniejszymi i kosztowniejszymi niż mięso, a temi są: drogie ryby, jak łososie, stokfisze, sandacze, jesiotry, homary, kawiory, ostrygi, a także ptactwo wodne. Nadto według reguł moralności papieskiej mogą oni zapijać się w czasie tego postu nadroższemi likierami, winem i wódkami. To się nazywa post rzymski! Zresztą i zakaz jedzenia mięsa przez papieży w poście także łatwo uchyla u nich za dyspensą, to znaczy dosyć przyjść do księdza i "upadłszy uczynić mu pokłon", a on natychmiast zwolni od wszelkiego postu (...)

Jakże inny jest post chrześcijański! Na czem on polega i jakiej jest natury? Czy na tem, Najmilsi, abyśmy tak, jak Chrystus Pan, a przedtem Mojżesz i Eliasz, przez czterdzieści dni i nocy nic nie jedli i nie pili? Broń Boże! Gdyby kto chciał Chrystusa Pana, lub Wielkich Proroków, albo Najdroższą Mateczkę w Ich wielkich postach naśladować, byłby szalonym. Umarłby prędzej, niżby wytrwał choćby kilka dni w takim poście. (...) W cierpieniach i uciskach człowieka Bóg Sobie nie podoba, tylko w cierpliwości, która prowadzi do doskonałości, jak mówi Chrystus: "W cierpliwości waszej posiądziecie dusze wasze". Jakże tedy nikczemni i okrutni są ci, którzy na biednych i ubogich ludzi nakładają ciężary postów, a sami nawet palcem nie chcą się ich tknąć.(...)

Napominam więc Braci i Siostry, aby wszelkie tego rodzaju posty rzymskie mieli w pogardzie, żeby zwyczaj obłudny powstrzymywania się od "skwarków" w czasach wyznaczonych przez rzymską obłudę, precz zarzucili, jako wymysł diabelski. Natomiast zalecam, polecam i nakazuję w Imię Chrystusa, aby na zawsze pościli od wódki i od papierosów, a ci, którzy są bogatsi, niech poszczą od zbytków w ubiorach, od nadużywania pokarmów i niech udzielają z tego, co im zbywa, ubogim: najpierw Maryawitom, a następnie, gdy mogą, to i nie-Maryawitom, jak to czyniła Mateczka nasza Najdroższa, Która w swem ubóstwie wielu ubogich żywiła bez różnicy wyznania. Takiego postu się trzymajcie, Najmilsi, a nie rzymskiego, który jest, jak wszystko u nich, skażeniem wiary Chrystusowej i dobrych obyczajów. Bo "pobożność czysta i niepokalana u Boga i Ojca, powiada św. Jakub Apostoł, ta jest: wspomagać sieroty i wdowy (to jest ubogich) w ich uciskach, a siebie samego strzec nieskalanym od tego świata" (Jak. 1,27).

+Wasz sługa w Chrystusie Michał

Felicjanów, dn. 5 marca 1933 r."



Maria Michał Kowalski - Wikipedia, wolna encyklopedia


Źródło:
https://www.facebook.com/KosciolKatolickiMariawitow/posts/2050260945211142

Solarny Krąg Nowiu DLA DRZEW



W środę, 6 marca 2019 r. o godz. 17:05 czasu warszawskiego nastąpi Nów Księżyca.

GDZIEKOLWIEK BĘDZIECIE - SAMI, CZY Z KIMŚ, ZRÓBCIE TO, WYSTARCZY 15 MINUT MEDYTACJI Z INTENCJĄ!

ZAPISUJCIE SIĘ NA WYDARZENIE, ZAPRASZAJCIE ZNAJOMYCH!

W tym czasie chcemy utworzyć Solarny Krąg Nowiu DLA DRZEW.

Nów, ten czas, gdy Słońce i Księżyc mijają się i przez chwilę zajmują tę samą pozycję, to czas ciemności, wyciszenia i uspokojenia. Czas zasiewu, kreacji.

Marcowy Nów, kiedy to Srebrny Glob przebywać będzie w znaku Ryb, to czas z pozoru senny, leniwy; czas wycofania i ukrycia.

W gruncie rzeczy, to czas wielkiej kreacji. Ostatni Nów (początek wzrostu Księżyca) przed ekwinokcjum, czyli wiosennym zrównaniem dnia z nocą.

WZYWAMY WSZYSTKICH WYZNAWCÓW SŁOŃCA - Kapłanki, Kapłanów, Osoby duchowne, Misjonarzy, Solki i Sole do celebracji INTENCJI podczas tego nowiu.

PROSIMY WSZYSTKICH LUDZI DOBREJ WOLI!

W czasie, gdy w naszej części ZIEMI masowo wycinane są DRZEWA, usiądźmy podczas tego przedwiosennego NOWIU w ciszy, pośród śpiewu, mantrując, milcząc, by POŁĄCZYĆ SIĘ W KRĘGU, gdziekolwiek jesteśmy.

WIZUALIZUJMY wielkie DRZEWO, naszą rękojmię, tę oś świata (axis mundi), polecając SŁOŃCU, by przybywając do nas w promienistym majestacie na najbliższe miesiące, zapładniało ZIEMIĘ, rodząc DRZEWA, które oprą się barbarzyńskim wycinkom...

A wraz z nowym miesiącem księżycowym, podczas którego rozpocznie się wiosna, niech Księżyc strzeże Drzew!

Niechże każdy z nas, w tym SZCZEGÓLNYM CZASIE połączy się we wspólnocie dla dobra DRZEW!

Sol Invictus!


Solarny Krąg Nowiu dla Drzew

null



Świadectwo Sola - Wyznawcy Słońca

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY POŁĄCZYLI SIĘ DZIŚ W KRĘGU!

Dziś miał miejsce Nów Księżyca w Rybach - ostatni Nów przed równonocą wiosenną.

W tym szczególnym dniu Uran wszedł w znak Byka, gdzie rezydując, wywoła w najbliższych latach niemałe zmiany w naszym ziemskim życiu. A Merkury zaczął miesięczną retrogradację.

Warto było przygotować się na ten szczególny dzień - 06.03.2019...

Niestety, kilka dni temu dowiedziałem się, że nie będę mógł odbyć tego dnia rytualnej ceremonii. Bardzo mnie to zabolało. Sprawy formalne znów wzięły górę.

I oto nagle, po godzinie 15 formalności zostały nagle odwołane. Otwarła się perspektywa przestrzeni i czasu na swobodny rytuał Nowiu...

Wyszedłem. Nogi poniosły mnie na łęgi, gdzie zamordowano ostatnio z chciwości kilkadziesiąt pięknych Drzew. W tym rozłożystą, gościnną Wierzbę, z którą przyjaźniłem się od 25 lat.

Najpierw więc podszedłem do miejsca kaźni pożegnać się w zamordowanymi Wierzbami, wraz z odchodzącym Księżycem. Ich imago trwało w słonecznej łunie zachodu. Usłyszałem, że Wierzby znajdą sobie powoli nowe miejsce. Że zawsze będą ze swoimi przyjaciółmi.

- Trzeba mi jeszcze przepracować żałobę - poczułem... Potrzebowałem Je opłakać...

Potem, przed kulminacją Nowiu poszedłem głębiej w łęg. Zmierzchało. Gasło światło Słońca, by nastąpiła punktowa ciemność: Zachód Słońca i Nów Księżyca.

Zanim nastąpił ten Punkt, usłyszałem jeszcze, jak śpiewają w łęgu pierwsze, drobne wiosenne ptaki. Potem, gdy Słońce zaszło za horyzont, zamilkły. Wszystko sczerniało.

Poszedłem jeszcze dalej. Na pniu obalonej topoli jest miejsce dla mnie. Usiadłem. Za plecami miałem staw starorzecza. Nie odbijał tym razem światła Księżyca, który ma się dopiero narodzić. Było cicho, bezwietrznie, powietrze nawet nie drgało. Usłyszałem niespodzianie staw; jego cichą pieśń, radość nadchodzącej wiosny...

Nagle, nie wiedzieć czemu, przypomniały mi się mantry i zaklęcia, których kiedyś nauczył mnie Przyjaciel z Kenii. Rozśpiewałem się w łęgu. I po chwili usłyszałem charakterystyczne dźwięki stawiającego opór powietrza. To pracowały skrzydła ptaków.

Zaczęły pospiesznie zlatywać się w okolicę i lądować za moimi plecami w stawie. Były bardzo pobudzone. Ruszały się stanowczo, a z wibracji nagle ożywionego powietrza wnioskowałem, jak są potężne.

Nie odwracałem się. Gdy milkłem, one nieruchomiały. Gdy mantrowałem - znów zaczynały kołować, nurkować z frenetycznym poszumem w wodzie. Było to bardzo żywe, energiczne i przyjazne...

Te, które przyleciały, były inne niż te mniejsze, wcześniej słyszane, rozszczebiotane filuternie przed zachodem.

Te pozmroczne były cięższe, bardziej majestatyczne. Jakieś ptaki wodne. Odszedłem spokojny, gdy się kąpały.

Gdy wracałem z łęgu, w ostańcu, w którym powycinano wierzby, obradował górny sejmik gawronich stad. Na horyzoncie majaczyły światła rozbuchanego miasta. Gawrony wiedziały już, że zamordowano im przyjaciółki. Gwarnie, skrzekliwie naradzały się, a potem wzbiły się miriadami, w polifonicznym oburzeniu, kołując zrazu wokół karczowiska, by niknąć stopniowo w czerni nieba. Wiem, że poniosą wiadomości dalej.

A ja szedłem, zbliżałem się do zgiełkliwego miasta. Nie dotyczyły mnie klaksony, zgrzyty zwrotnic, przekleństwa miotane przez sfrustrowanych kierowców w korkach.

Niósł mnie rozgwar gęsi ze stawów, gawronie krakanie, szum rzeki, odgłos wierzbowych witek muskanych wiatrem.

Wiem już, co mam robić. Zaczął się nowy czas.

Przekazuję Wam błogosławieństwo tego Czasu!

Sol Markusz

Manifa 1789 r.- Marsz Kobiet na Wersal

Dziś tradycyjnie miała miejsce #Manifa. Przy tej okazji przypominamy #kobiety z Paryża, które zorganizowały bodaj pierwszy w historii nowożytnej tego rodzaju protest. Mianowicie 5 października 1789 roku miał miejsce Marsz Kobiet z Paryża na Wersal, by zażądać chleba (zaprowiantowania Paryża), zatwierdzenia Deklaracji praw i pierwszych dwunastu artykułów konstytucyjnych oraz żądać zadośćuczynienia za sprofanowanie kokardy (po 14 lipca trójkolorowa kokarda szybko przyjęła się jako symbol narodu. Do sprofanowania kokardy doszło 1 października w operze pałacowej w Wersalu, podczas bankietu. W obecności królowej podeptano kokardę, zaś gwardziści królewscy przypięli sobie CZARNE KOKARDY - SYMBOL KRÓLOWEJ).




Rola kobiet w latach Wielkiej Rewolucji Francuskiej jest nie do podważenia, mimo braku zrównania w prawach z mężczyznami. Bodajże to pierwszy przewrót polityczny w historii cywilizacji, podczas którego kobiety wywierały niejednokrotnie niebywale znaczący wpływ na przebieg poszczególnych wydarzeń. Kobiety prowadziły salony polityczne (Maria Roland, Teresia Cabarrus) stanowiące bazę intelektualną dla różnego rodzaju stronnictw politycznych, manifestowały słowem i piórem swoją niezależność i równość wobec mężczyzn (Olimpia de Gouges), czy ostatecznie z podniesioną głowę wstępowały na szafot (Karolina Corday). Ale przede wszystkim troszczyły się o swoich najbliższych - rodziny i dzieci, którym zagwarantowaniu bezpieczeństwa poświęcały zawsze najwięcej uwagi i zaangażowania, częstokroć stanowiąc przez to o powodzeniu lub niepowodzeniu niejednej decyzji rządu rewolucyjnego bez względu na to jaką reprezentował on frakcję polityczną. Tak było na początku rewolucji, tak było za rządów Żyrondy, jakobinów, czy w okresie Dyrektoriatu. Protesty kobiet, które często przeradzały się w bunty, stanowiły najczystszą formę plebejskiego niezadowolenia. Najczęściej miało to miejsce w okresie kryzysu gospodarczego, kiedy walka o równość ustępowała miejsca walce o chleb.




Tradycyjnie w buntach głodowych, tak miejskich jak wiejskich, kobiety zajmują pierwsze miejsce: ich obecność symbolizuje śmiertelne niebezpieczeństwo zagrażające samemu istnieniu ich rodzin, czy też całej wspólnoty. Co prawda w październiku 1789 roku byt rodzin nie był zagrożony, ale żeby protestować przeciwko głodowi i domagać się chleba, kobiety wchodzą na nowo w swą tradycyjną rolę, powstają masowo i solidarnie. Zmówiły się z ust do ust, podczas sąsiedzkich rozmów na ulicy albo dzień wcześniej, po niedzielnej mszy (5 października wypadł w poniedziałek). Wiele z tych kobiet nosi trójkolorową kokardę i woła "Niech żyje Naród!"



Rewolucja Francuska - fakty i mity
https://www.facebook.com/rewolucjafrancuska/photos/a.999074760130052/2201348969902619/?type=3&theater