Kazimierz Łyszczyński - męczennik za niewiarę
Kazimierz Łyszczyński był XVII-wiecznym polskim szlachcicem, skazanym przez komisję sejmową na ścięcie za ateizm. Egzekucja miała miejsce 30 marca 1689r na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Zachowały się dwie wersje tego wydarzenia. Według pierwszej, mniej drastycznej, jedynie ścięto mu głowę. Według drugiej, ścięcie głowy poprzedziło wyrwanie języka i odrąbanie ręki. Tego plugawego języka, co bluźnił przeciwko bogu i tej plugawej dłoni co bluźnierstwa spisała. Majątek Łyszczyńskiego został skonfiskowany.
Łyszczyński napisał traktat "De non existentia dei" (O nieistnieniu boga), w którym wykazał, że bóg i religie to jedna wielka ściema. Ściema wymyślona przez możnych tego świata celem otumaniania biedniejszych i mniej wykształconych. A wszystko po to, żeby tych biednych i niewykształconych wyzyskiwać, aby byli jeszcze biedniejsi i jeszcze mniej wykształceni. I tym samym harowali dla bogaczy z jeszcze większym zaangażowaniem.
Jednym słowem wyprzedził swoją epokę o jakieś 200 lat. Nie dość, że ateista to używając współczesnego języka, niemal lewak. Nie mogło się to dla niego inaczej skończyć. Mimo, iż pisał do szuflady, znalazł się życzliwy, który wykradł księgę i zaniósł ją do biskupa. Za co został hojnie wynagrodzony. Niejaki pan Brzóska, bo tak nazywał się denuncjator, otrzymał część skonfiskowanego Łyszczyńskiemu majątku.
Łyszczyński został mianowany patronem polskich ateistów i w rocznicę jego egzekucji organizowane są Dni Ateizmu z Marszem Ateistów i inscenizacją ścięcia. W postać Łyszczyńskiego wcielali się: Marek Łukaszewicz, Grażyna Juszczyk, Andrzej Bychowski, Jan Hartmann, Joanna Senyszyn
https://www.facebook.com/koalicja.ateistyczna/?ref=py_c
Łyszczyński napisał traktat "De non existentia dei" (O nieistnieniu boga), w którym wykazał, że bóg i religie to jedna wielka ściema. Ściema wymyślona przez możnych tego świata celem otumaniania biedniejszych i mniej wykształconych. A wszystko po to, żeby tych biednych i niewykształconych wyzyskiwać, aby byli jeszcze biedniejsi i jeszcze mniej wykształceni. I tym samym harowali dla bogaczy z jeszcze większym zaangażowaniem.
Jednym słowem wyprzedził swoją epokę o jakieś 200 lat. Nie dość, że ateista to używając współczesnego języka, niemal lewak. Nie mogło się to dla niego inaczej skończyć. Mimo, iż pisał do szuflady, znalazł się życzliwy, który wykradł księgę i zaniósł ją do biskupa. Za co został hojnie wynagrodzony. Niejaki pan Brzóska, bo tak nazywał się denuncjator, otrzymał część skonfiskowanego Łyszczyńskiemu majątku.
Łyszczyński został mianowany patronem polskich ateistów i w rocznicę jego egzekucji organizowane są Dni Ateizmu z Marszem Ateistów i inscenizacją ścięcia. W postać Łyszczyńskiego wcielali się: Marek Łukaszewicz, Grażyna Juszczyk, Andrzej Bychowski, Jan Hartmann, Joanna Senyszyn
https://www.facebook.com/koalicja.ateistyczna/?ref=py_c
Kurde ciekawa ta sprawa Kazimierza Łyszczyńskiego dzięki @Twardovsky: za link, na szczęście angielska wersja ma tłumaczenia fragmentów książek/artykułów naukowych na temat tej sprawy co w miarę rozjaśnia jak rzeczywiście wyglądało to co miało tam miejsce.
OdpowiedzUsuń