Polski katolicyzm nie ma nic wspólnego z religią?

Wyszyńskiego ukształtowała wieś i potrydenckie seminarium. Wojtyła dojrzewał w trzech systemach totalitarnych: faszyzmie, komunizmie i kościele katolickim. Sobór go przerósł. Te dwie postaci odcisnęły niezaprzeczalne piętno na polskim klerze. Według rozmówcy Artura Nowaka, profesora Stanisława Obirka, to doskonale tłumaczy nieumiejętność odnalezienia się polskiego kościoła we współczesnym świecie. To skamielina, która musi obumrzeć.





Dawno temu kultura spakowała się do kościoła i tak zostało. Dziś największym zagrożeniem dla kleru są świeckie instytucje. Chodzi o to, by smętki niewykształconego i chamskiego proboszcza miały alternatywę. Elity nie mają na to pomysłu. Kalkulują, odwołują się do uczuć zamiast programów i strategii. Tymczasem kościół od dziecka kształtuje młodych ludzi poprzez poczucie winy. Sposobem na to jest spowiedź dzieci. Tak się kształtuje klientelę tej instytucji. To jest patologiczne uzależnienie. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

25 grudnia - Narodzenie wielu bogów