Jak zrobić opłatek w domu?
Z cyklu: "Poradnik Zbuntowanego Katolika"
Już za kilkanaście godzin nadejdzie czas wieczoru wigilijnego, kiedy prawie wszyscy spotkamy się przy specjalnie przygotowanym z tej okazji stole i składając sobie życzenia, podzielimy się opłatkiem... Ale na skutek coraz większych zawirowań społeczno-religijno-obyczajowo-politycznych ostatniego ćwierćwiecza część osób nie będzie chciała lub mogła skorzystać z opłatka rozprowadzanego w parafiach, a nie wyobraża sobie tego szczególnego wieczora bez tej katolickiej tradycji.
Napewno nie należy wpadać w przedwczesną panikę, gdyż jest jeden sposób na wyjście z powyższej opresji. Należy po prostu "wyprodukować" sobie opłatek własnoręcznie w domu.
Jak należy to zrobić?
Do zrobienia opłatka potrzebne będą:
- lekko odleżana mąka pszenna
- szklanka przegotowanej wody
- olej
- gofrownica
- mikser
Do miski wlej 100 ml wody, dodaj 120 g mąki i łyżkę oleju.
Uformuj ciasto na konsystencję śmietany- możesz zrobić to w mikserze.
Następnie wlewaj po jednej porcji masy do gofrownicy i piecz minutę.
Gofrownicę może zastąpić patelnia teflonowa.
Potem odstaw opłatki, aby ostygły i stwardniały.
I cała filozofia...
Oczywiście osoby o zdolnościach plastycznych mogą sobie na nich wyskrobać religijne malunki, ale napewno nie polecam twarzy świętych, gdyż mogą one wtedy wyglądać jak facjaty jakiś kosmitów ze słoniowatymi uszami i długimi nosami, a to niestety ocierałoby się już o świętokradztwo, więc lepsze byłyby krzyże, kontury kościołów, gwiazda a la betlejemska i płatki śniegu pod warunkiem jednak, że będą mniejsze od symboliki religijnej. Oczywiście zdecydowanie odpadają też osiołki i podobne do nich konie, ze względu na niedawne niemoralne ich zachowanie w jednym z ogrodów zoologicznech... (;-))
Gdy już mamy skończone "ozdoby" wydawałoby się, że to już wszystko, ale nic bardziej mylnego. Opłatek pozostaje niepoświęcony, a takowy przeznaczony jest według tradycji kościelnej wyłącznie do spożycia dla zwierząt!... :)
I co z tym fantem teraz zrobić?
Po prostu należy go samodzielnie poświęcić! (;-))
W tym celu potrzebne jest:
- kropidło (pędzelko-miotełka), które każdy katolik kładzie na stole podczas wizyty duszpasterskiej
- woda święcona, najlepiej ze znanego sanktuarium katolickiego
- no i oczywiście nasz niepoświęcony opłatek lub opłatki
Czynność poświęcenia wykonujemy w cichym pomieszczeniu absolutnie nie zapraszając żadnych obserwatorów, gdyż ich ewentualne uśmieszki zbeszcześciły by tylko naszą ceremonię. Oczywiście ubrać należy się skromnie, ale schludnie, ewentualnie na galowo...
W jaki sposób należy przystąpić do pokropku?
Kropidło polecam zanużyć powoli w wodzie święconej, a następnie pokropić nasz opłatek ruchem jednostajnie przyspieszonym- przerywanym, absolutnie nie wolno wykonywać zbytecznych wygibasów i esów-floresów, gdyż to nie jest dyrygowanie orkiestrą symfoniczną, tylko poważny obrzęd, do którego należy podejść z należytą powagą, w końcu pamiętajmy, że nie jesteśmy kapłanami, tylko świeckimi ich zastępującymi... 😉
Gdy nasz produkt jest poświęcony, to możemy już z całkowitą ulgą użyć go podczas Wigilii i mieć satysfakcję, że dochowaliśmy wierności tej starej polskiej i katolickiej tradycji...
Oczywiście co niektóre osoby idą na łatwiznę i kupują opłatki w marketach, ale tak do końca nie wiadomo, czy zostały one aby poświęcone, więc tak dla spokoju katolickiego ducha trzeba dokonać samodzielnego pokropku wodą święconą tak jak przedstawiłem to powyżej.
Materiał przygotował i poświęcił
nasz redakcyjny xiądz
*]:-)
Już za kilkanaście godzin nadejdzie czas wieczoru wigilijnego, kiedy prawie wszyscy spotkamy się przy specjalnie przygotowanym z tej okazji stole i składając sobie życzenia, podzielimy się opłatkiem... Ale na skutek coraz większych zawirowań społeczno-religijno-obyczajowo-politycznych ostatniego ćwierćwiecza część osób nie będzie chciała lub mogła skorzystać z opłatka rozprowadzanego w parafiach, a nie wyobraża sobie tego szczególnego wieczora bez tej katolickiej tradycji.
Napewno nie należy wpadać w przedwczesną panikę, gdyż jest jeden sposób na wyjście z powyższej opresji. Należy po prostu "wyprodukować" sobie opłatek własnoręcznie w domu.
Jak należy to zrobić?
Do zrobienia opłatka potrzebne będą:
- lekko odleżana mąka pszenna
- szklanka przegotowanej wody
- olej
- gofrownica
- mikser
Do miski wlej 100 ml wody, dodaj 120 g mąki i łyżkę oleju.
Uformuj ciasto na konsystencję śmietany- możesz zrobić to w mikserze.
Następnie wlewaj po jednej porcji masy do gofrownicy i piecz minutę.
Gofrownicę może zastąpić patelnia teflonowa.
Potem odstaw opłatki, aby ostygły i stwardniały.
I cała filozofia...
Oczywiście osoby o zdolnościach plastycznych mogą sobie na nich wyskrobać religijne malunki, ale napewno nie polecam twarzy świętych, gdyż mogą one wtedy wyglądać jak facjaty jakiś kosmitów ze słoniowatymi uszami i długimi nosami, a to niestety ocierałoby się już o świętokradztwo, więc lepsze byłyby krzyże, kontury kościołów, gwiazda a la betlejemska i płatki śniegu pod warunkiem jednak, że będą mniejsze od symboliki religijnej. Oczywiście zdecydowanie odpadają też osiołki i podobne do nich konie, ze względu na niedawne niemoralne ich zachowanie w jednym z ogrodów zoologicznech... (;-))
Gdy już mamy skończone "ozdoby" wydawałoby się, że to już wszystko, ale nic bardziej mylnego. Opłatek pozostaje niepoświęcony, a takowy przeznaczony jest według tradycji kościelnej wyłącznie do spożycia dla zwierząt!... :)
Po prostu należy go samodzielnie poświęcić! (;-))
W tym celu potrzebne jest:
- kropidło (pędzelko-miotełka), które każdy katolik kładzie na stole podczas wizyty duszpasterskiej
- woda święcona, najlepiej ze znanego sanktuarium katolickiego
- no i oczywiście nasz niepoświęcony opłatek lub opłatki
Czynność poświęcenia wykonujemy w cichym pomieszczeniu absolutnie nie zapraszając żadnych obserwatorów, gdyż ich ewentualne uśmieszki zbeszcześciły by tylko naszą ceremonię. Oczywiście ubrać należy się skromnie, ale schludnie, ewentualnie na galowo...
W jaki sposób należy przystąpić do pokropku?
Kropidło polecam zanużyć powoli w wodzie święconej, a następnie pokropić nasz opłatek ruchem jednostajnie przyspieszonym- przerywanym, absolutnie nie wolno wykonywać zbytecznych wygibasów i esów-floresów, gdyż to nie jest dyrygowanie orkiestrą symfoniczną, tylko poważny obrzęd, do którego należy podejść z należytą powagą, w końcu pamiętajmy, że nie jesteśmy kapłanami, tylko świeckimi ich zastępującymi... 😉
Gdy nasz produkt jest poświęcony, to możemy już z całkowitą ulgą użyć go podczas Wigilii i mieć satysfakcję, że dochowaliśmy wierności tej starej polskiej i katolickiej tradycji...
Oczywiście co niektóre osoby idą na łatwiznę i kupują opłatki w marketach, ale tak do końca nie wiadomo, czy zostały one aby poświęcone, więc tak dla spokoju katolickiego ducha trzeba dokonać samodzielnego pokropku wodą święconą tak jak przedstawiłem to powyżej.
Materiał przygotował i poświęcił
nasz redakcyjny xiądz
*]:-)
Komentarze
Prześlij komentarz