Arabia Saudyjska nakazała wyciszenie głośników meczetów
Ciekawostka z ultrakonserwatywnej monarchii absolutnej. 😀
U nas zdarzają się zbyt głośne dzwony w kościołach, a w Arabii Saudyjskiej nie wszystkim podobają się decybele dobiegające z głośników zainstalowanych na minaretach. Głosy niezadowolonych obywateli, w które uważnie wsłuchuje się władza, okazały się silniejsze od wzmacniaczy. Głośnikom zakazano odzywać się powyżej 1/3 mocy. Natychmiast podniosły się głosy oburzenia ze strony konserwatywnej części społeczeństwa - skąd my to znamy?
Minister ds. religijnych, broniąc decyzji władz, argumentował, że jak ktoś chce się modlić, nie musi czekać na wezwania imama, które są emitowane również w RTV. Całkiem słusznie, choć skądinąd niektórym protestującym być może bardziej zależało na możliwości wysłuchiwania kazań bez ruszania się z domu. Kazań nie zawsze do końca kontrolowanych przez rząd, który w końcu oświadczył, że niezadowolenie jest inspirowane przez „wrogów Królestwa”, którzy chcą „zamącić opinię publiczną”. Pewnie dyskusji to nie zamknie.
Cóż, każdy kto mieszkał blisko meczetu ma własną wrażliwość na sąsiedzkie przejawy działalności tych miejsc kultu, od zachwytu po irytację. Temat to zresztą w świecie muzułmańskim nie nowy, choć w Arabii Saudyjskiej nieco rewolucyjny. Rządowe decyzje potwierdzają, że zachodzący w Królestwie proces zmian obejmuje coraz więcej zakamarków życia kraju. A kwestia głośników jest jedynie jego drobnym fragmentem.
Komentarze
Prześlij komentarz