Klęska natankowców pod Sejmem
Mimo potężnej mobilizacji czerwonego rycerstwa i zupełnej obojętności przechodniów, kolejna religijno-polityczna inicjatywa kaznodziei ze znanej pustelni zakończyła się kompletną klapą. Organizator najpewniej zupełnie zapomniał, że nowa duchowa stolica Kraju nad Wisłą leży w Toruniu, a nie w Grzechyni... (;-)
Komentarze
Prześlij komentarz