Historia powstawania celibatu
czyli krótko o tym, jak to się wszystko zaczęło...
Celibat ma swe źródło w pogaństwie. Już dawno przed erą chrześcijańską mnisi buddyjscy żyli bezżennie, a westalki czyli dziewice westalskie należały do religii starożytnego Rzymu pogańskiego. Przez wyprawę wojenną Aleksandra, Żydzi zetknęli się z filozofią wschodu i z ascezą. Jednym ze skutków tego było życie klasztorne sekty żydowskiej Esseńczyków. Moszeim i Neander, dwaj wybitni historycy z okresu wczesnego chrześcijaństwa, pokazują, że ten zgubny wpływ wystąpił też w kościele wczesnochrześcijańskim, doprowadzając między innymi do rozłączenia kapłanów i laików. (...)
Między innymi, ta filozofia nauczała, że wszelka materia jest zła, że trzeba się brzydzić ciała ludzkiego i że go można ujść przez wędrówkę dusz. Niektórzy chrześcijanie w kościele pierwotnym byli w tej filozofii tak rozmiłowani, że nawet twierdzili, że gdyby Adam nie zgrzeszył, wtedy nigdy by nie miał stosunków małżeńskich ze swoją żoną i Bóg zaludniłby ziemię „w sposób mniej gorszący”. To zapatrywanie nie tylko zbezczeszcza niewiasty, lecz lży też mądrość i dobroć Bożą. Czyż nie stworzył Bóg pierwszej pary ludzkiej tak, że oni mieli współżyć ze sobą? Czy nie wszczepił im wzajemnego przyciągania, nakazując im potem: „Bądźcie płodni i stańcie się liczni”? Owszem! Dlatego człowiek powinien być za używanie radości małżeńskich tak samo wdzięczny jak za pokarm i napój. – 1 Mojż. 1:28; 1 Tym. 4:3.
David Rice, dominikanin, który zrzucił habit na rzecz małżeństwa, wyjaśnia, że w pierwszych trzech stuleciach naszej ery „niektórzy słudzy Boży byli bezżenni, a inni żonaci”. Ale potem rzekomi chrześcijanie ulegli wpływowi „mieszanki poglądów greckich i biblijnych” – jak to określił pewien autor publikacji religijnych – czego rezultatem jest wypaczony pogląd na seks i małżeństwo.
W dziele The New Encyclopaedia Britannica czytamy: „Wprowadzenie celibatu było podyktowane głównie przekonaniem, iż stosunki płciowe kalają człowieka i kolidują ze świętością”.
W IV wieku Kościół „zabronił żonatym duchownym odbywania stosunków płciowych w noc poprzedzającą odprawienie mszy”. Gdy wprowadzono codzienną komunię, oznaczało to, iż księża muszą w ogóle stronić od zbliżeń cielesnych. Z czasem duchownym całkowicie zakazano się żenić. Tak oto celibat zaczął obowiązywać każdego, kto chciał zostać sługą Kościoła.
Apostoł Paweł ostrzegł przed takim rozwojem wydarzeń. Napisał: „Duch powiada wyraźnie: w późniejszych wiekach odstąpią niektórzy od wiary, aby przyłączyć się do duchów zwodniczych i do nauk szatańskich. Ci zakażą wstępować w związki małżeńskie” (1 Tymoteusza 4:1, 3)
Pierwszym zgromadzeniem kościelnym, które wydało zarządzenie o celibacie był Sobór Elwirski w Hiszpanii w roku 305. W piątym wieku zarządzenie to stało się powszechnie obowiązującym.
Jakie owoce wydał celibat? Czy rzeczywiście może być nazwany jedną z najszlachetniejszych i najczystszych ozdób kleru katolickiego? Bynajmniej! Fakty dowodzą, że było wręcz przeciwnie, i to od chwili jego powstania aż do obecnego czasu.
Do pierwszych złych owoców celibatu należały między innymi „małżeństwa duchowe”. Kapłani i zakonnice, którzy złożyli ślubowanie niepokalaności, podawali że żyją w „małżeństwie duchowym”, mieszkali w tym samym domu i mieli nawet wspólne łoże. Ten obyczaj tak się rozszerzał, że w IV i V wieku w sposób jak najbardziej ostry potępiony został przez jeden sobór po drugim. Hieronim twórca Wulgaty, który żył w tym czasie narzekał, że niektórzy tylko dlatego wstępują w stan duchowny, ponieważ daje im lepsze sposobności do niestosownego obcowania z kobietami.
W VIII wieku Karloman poruczył Bonifacjuszowi przeprowadzenie reformy wśród duchowieństwa. Bonifacjusz ubolewał, że wśród duchownych więcej jest cudzołożników; symonistów itp. niż takich, którzy posłuszni są przepisom kościelnym.
Już w III wieku byli tacy, którzy się sprzeciwiali zakazowi małżeństwa dla kapłanów. Na przykład Klemens z Aleksandrii zapytał: „Czy w stanie małżeńskim nie można wstrzemięźliwie żyć? Z całą pewnością. Nie próbujmy przeto rozwiązywać społeczności, którą Bóg stworzył.”
W XI wieku legalne małżeństwa oraz publiczne i potajemne konkubinaty były prawie powszechnym zwyczajem. Kapłani nie zadowalali się nawet tylko jedną konkubiną. O pewnym opacie, który żył w XII wieku, doniesiono, że został złożony z urzędu,. ponieważ miał siedemdziesiąt konkubin. W następnych stuleciach kardynałowie, posłowie papiescy i spowiednicy żalili się, że duchowni każdego stopnia urzędowali przy nabożeństwach ślubnych swych dzieci, zarówno ślubnych jak i nieślubnych, że kapłani, którzy jawnie żyli w konkubinacie, byli wielkim zgorszeniem i że w pewnych prowincjach Włoch i Hiszpanii „synowie laików prawie już nie byli liczniejsi niż synowie duchownych”. Od czasu reformacji stosunki stopniowo się polepszały, gdyż ona była powodem „czystki” i zwołania Soboru Trydenckiego.
Gdy na Soborze Nicejskim podano wniosek w sprawie wprowadzenia celibatu, biskup Pafnicjusz, który sam był kawalerem, powiedział, że czystość i współżycie z legalną żoną dają się pogodzić ze sobą, i prosił też usilnie zgromadzonych biskupów, aby nie nakładać na duchownych takiego ciężkiego jarzma jak przymusowy celibat . Ambrozjusz, który żył w tym samym stuleciu, był zdania, że biskup przez czystość małżeńską może zachować swoją cnotę.
Henryk Huntington, historyk i teolog XII wieku, donosi, że gdy Anselm, ówczesny arcybiskup z Canterbury, wprowadził przymus celibatu, wielu obawiało się, „że kler przez usiłowanie zachowania czystości, która zbyt wiele wymaga od siły ludzkiej, ulegnie takiej obrzydliwej nieczystości, że to sprowadzi wielką hańbę na imię chrześcijańskie”.
W XIV wieku Sobór Walladolidski przyjął do wiadomości powszechny opór laicyzmu. Ostrzeżono wiernych, ponieważ żądali aby ich kapłani się ożenili, żeby ich kobiety były bezpieczne.
Podczas gdy Tertullian w III wieku wychwalał celibat , a Grzegorz I, „Wielki”, w VI stuleciu energicznie wstawiał się za bezżeństwem kapłanów, Grzegorz VII, Hildebrand, najostrzejszymi środkami starał się w XI wieku przeforsować celibat . W połowie XVI wieku Sobór Trydencki ostatecznie załatwił tę sprawę jasno formując przepisy celibatu w kościele rzymskokatolickim.
http:// prawda-biblia.blog.onet.pl/ 2007/11/10/ historia-powstawania-celibatu/
Celibat ma swe źródło w pogaństwie. Już dawno przed erą chrześcijańską mnisi buddyjscy żyli bezżennie, a westalki czyli dziewice westalskie należały do religii starożytnego Rzymu pogańskiego. Przez wyprawę wojenną Aleksandra, Żydzi zetknęli się z filozofią wschodu i z ascezą. Jednym ze skutków tego było życie klasztorne sekty żydowskiej Esseńczyków. Moszeim i Neander, dwaj wybitni historycy z okresu wczesnego chrześcijaństwa, pokazują, że ten zgubny wpływ wystąpił też w kościele wczesnochrześcijańskim, doprowadzając między innymi do rozłączenia kapłanów i laików. (...)
Między innymi, ta filozofia nauczała, że wszelka materia jest zła, że trzeba się brzydzić ciała ludzkiego i że go można ujść przez wędrówkę dusz. Niektórzy chrześcijanie w kościele pierwotnym byli w tej filozofii tak rozmiłowani, że nawet twierdzili, że gdyby Adam nie zgrzeszył, wtedy nigdy by nie miał stosunków małżeńskich ze swoją żoną i Bóg zaludniłby ziemię „w sposób mniej gorszący”. To zapatrywanie nie tylko zbezczeszcza niewiasty, lecz lży też mądrość i dobroć Bożą. Czyż nie stworzył Bóg pierwszej pary ludzkiej tak, że oni mieli współżyć ze sobą? Czy nie wszczepił im wzajemnego przyciągania, nakazując im potem: „Bądźcie płodni i stańcie się liczni”? Owszem! Dlatego człowiek powinien być za używanie radości małżeńskich tak samo wdzięczny jak za pokarm i napój. – 1 Mojż. 1:28; 1 Tym. 4:3.
David Rice, dominikanin, który zrzucił habit na rzecz małżeństwa, wyjaśnia, że w pierwszych trzech stuleciach naszej ery „niektórzy słudzy Boży byli bezżenni, a inni żonaci”. Ale potem rzekomi chrześcijanie ulegli wpływowi „mieszanki poglądów greckich i biblijnych” – jak to określił pewien autor publikacji religijnych – czego rezultatem jest wypaczony pogląd na seks i małżeństwo.
W dziele The New Encyclopaedia Britannica czytamy: „Wprowadzenie celibatu było podyktowane głównie przekonaniem, iż stosunki płciowe kalają człowieka i kolidują ze świętością”.
W IV wieku Kościół „zabronił żonatym duchownym odbywania stosunków płciowych w noc poprzedzającą odprawienie mszy”. Gdy wprowadzono codzienną komunię, oznaczało to, iż księża muszą w ogóle stronić od zbliżeń cielesnych. Z czasem duchownym całkowicie zakazano się żenić. Tak oto celibat zaczął obowiązywać każdego, kto chciał zostać sługą Kościoła.
Apostoł Paweł ostrzegł przed takim rozwojem wydarzeń. Napisał: „Duch powiada wyraźnie: w późniejszych wiekach odstąpią niektórzy od wiary, aby przyłączyć się do duchów zwodniczych i do nauk szatańskich. Ci zakażą wstępować w związki małżeńskie” (1 Tymoteusza 4:1, 3)
Pierwszym zgromadzeniem kościelnym, które wydało zarządzenie o celibacie był Sobór Elwirski w Hiszpanii w roku 305. W piątym wieku zarządzenie to stało się powszechnie obowiązującym.
Jakie owoce wydał celibat? Czy rzeczywiście może być nazwany jedną z najszlachetniejszych i najczystszych ozdób kleru katolickiego? Bynajmniej! Fakty dowodzą, że było wręcz przeciwnie, i to od chwili jego powstania aż do obecnego czasu.
Do pierwszych złych owoców celibatu należały między innymi „małżeństwa duchowe”. Kapłani i zakonnice, którzy złożyli ślubowanie niepokalaności, podawali że żyją w „małżeństwie duchowym”, mieszkali w tym samym domu i mieli nawet wspólne łoże. Ten obyczaj tak się rozszerzał, że w IV i V wieku w sposób jak najbardziej ostry potępiony został przez jeden sobór po drugim. Hieronim twórca Wulgaty, który żył w tym czasie narzekał, że niektórzy tylko dlatego wstępują w stan duchowny, ponieważ daje im lepsze sposobności do niestosownego obcowania z kobietami.
W VIII wieku Karloman poruczył Bonifacjuszowi przeprowadzenie reformy wśród duchowieństwa. Bonifacjusz ubolewał, że wśród duchownych więcej jest cudzołożników; symonistów itp. niż takich, którzy posłuszni są przepisom kościelnym.
Już w III wieku byli tacy, którzy się sprzeciwiali zakazowi małżeństwa dla kapłanów. Na przykład Klemens z Aleksandrii zapytał: „Czy w stanie małżeńskim nie można wstrzemięźliwie żyć? Z całą pewnością. Nie próbujmy przeto rozwiązywać społeczności, którą Bóg stworzył.”
W XI wieku legalne małżeństwa oraz publiczne i potajemne konkubinaty były prawie powszechnym zwyczajem. Kapłani nie zadowalali się nawet tylko jedną konkubiną. O pewnym opacie, który żył w XII wieku, doniesiono, że został złożony z urzędu,. ponieważ miał siedemdziesiąt konkubin. W następnych stuleciach kardynałowie, posłowie papiescy i spowiednicy żalili się, że duchowni każdego stopnia urzędowali przy nabożeństwach ślubnych swych dzieci, zarówno ślubnych jak i nieślubnych, że kapłani, którzy jawnie żyli w konkubinacie, byli wielkim zgorszeniem i że w pewnych prowincjach Włoch i Hiszpanii „synowie laików prawie już nie byli liczniejsi niż synowie duchownych”. Od czasu reformacji stosunki stopniowo się polepszały, gdyż ona była powodem „czystki” i zwołania Soboru Trydenckiego.
Gdy na Soborze Nicejskim podano wniosek w sprawie wprowadzenia celibatu, biskup Pafnicjusz, który sam był kawalerem, powiedział, że czystość i współżycie z legalną żoną dają się pogodzić ze sobą, i prosił też usilnie zgromadzonych biskupów, aby nie nakładać na duchownych takiego ciężkiego jarzma jak przymusowy celibat . Ambrozjusz, który żył w tym samym stuleciu, był zdania, że biskup przez czystość małżeńską może zachować swoją cnotę.
Henryk Huntington, historyk i teolog XII wieku, donosi, że gdy Anselm, ówczesny arcybiskup z Canterbury, wprowadził przymus celibatu, wielu obawiało się, „że kler przez usiłowanie zachowania czystości, która zbyt wiele wymaga od siły ludzkiej, ulegnie takiej obrzydliwej nieczystości, że to sprowadzi wielką hańbę na imię chrześcijańskie”.
W XIV wieku Sobór Walladolidski przyjął do wiadomości powszechny opór laicyzmu. Ostrzeżono wiernych, ponieważ żądali aby ich kapłani się ożenili, żeby ich kobiety były bezpieczne.
Podczas gdy Tertullian w III wieku wychwalał celibat , a Grzegorz I, „Wielki”, w VI stuleciu energicznie wstawiał się za bezżeństwem kapłanów, Grzegorz VII, Hildebrand, najostrzejszymi środkami starał się w XI wieku przeforsować celibat . W połowie XVI wieku Sobór Trydencki ostatecznie załatwił tę sprawę jasno formując przepisy celibatu w kościele rzymskokatolickim.
http://
Alleluja i do tyłu... |
Komentarze
Prześlij komentarz