Norman Davies o Braciach Polskich
Profesor Norman Davies pisze o powstaniu i działalności Jednoty Braci Polskich w swoim dziele Boże igrzysko - Historia Polski`, Wydawnictwo Znak, Kraków 2001, strona 185-192 w następujący sposób:
Rozłamy w obozie kalwinów istniały od samego początku, pogłębiało je zaś bardzo zróżnicowane pochodzenie jego członków. Kolejne próby obmyślenia takiej formy religii, która odpowiadałaby wszystkim, kończyły się kolejnymi porażkami. Ogłoszona w 1555 roku deklaracja o wspólnocie z braćmi czeskimi znalazła tyluż zwolenników co przeciwników. W następnym roku w Pińczowie, zastępczy wniosek Łaskiego, aby wprowadzić odmianę wyznania augsburskiego` Melanchtona, miał wyraźnie na celu próbę pogodzenia ze sobą rzeczy nie do pogodzenia. W 1562 roku podczas drugiego połączonego synodu w Pińczowie, propozycje radykałów okazały się niemożliwe do przyjęcia dla większości zgromadzonych. Wówczas mniejszość wycofała się, aby utworzyć własne odrębne sekty. Zostali oficjalnie potępieni przez Genewę i nigdy już nie powrócili do owczarni. Solidarność wśród polskich kalwinów została zniszczona na zawsze.
Katechizm rakowski wer. lacinska
De Filio Dei (1556) odrzucał istnienie Ducha Świętego, Grzegorz Paweł z Brzezin (1525-1591), którego traktat O prawdziwej śmierci... (1564) poddawał w wątpliwość istnienie życia po śmierci, Szymon Budny (1530-1593), którego non-adorantyzm zawarty w dziele O przedniejszych chrystiańskiej wiary artykułach (1576) opisywano jako najbardziej radykalną tezę stulecia, Marcin Czechowicz (1532-1613) z Lublina, którego Rozmowy chrystiańskie (1573) głosiły zasadę równości społecznej i zła, jakie niesie ze sobą własność prywatna, przede wszystkim zaś Faust Sozzini (Socyn, 1539-1604), bratanek Lelia, którego traktat De Jesu Christo Servatore (1598) przyspieszył jego wygnanie z Krakowa. Okres decydujący nastąpił w latach 1569-1570, kiedy to - oderwawszy się od głównego prądu kalwinizmu - członkowie sekt odmówili udziału w zgodzie sandomierskiej` oraz włączenia się we wspólny front protestancki do obrony przed kontrreformacją rzymskokatolicką. Później część z nich nadal szła własnymi samotnymi ścieżkami, wielu jednak zebrało się w Rakowie w Małopolsce, gdzie - pod opieką Mikołaja Sienickiego (1521-1582) - bracia polscy zawiązali swoją słynną wspólnotę. Znosząc różnice między warstwami i stanami społecznymi, całkowicie wycofali się ze społeczeństwa, odmawiając wszelkiego posłuszeństwa wobec państwa i przestrzegając zasad fizycznej pracy, wspólnej własności, bezwzględnej równości i pacyfizmu. Rozgłos przyniosła im ich Akademia, która na początku XVII wieku mogła się poszczycić liczbą ponad tysiąca uczniów z kraju i z zagranicy, niezmordowane w swej działalności oficyny drukarskie, głównie zaś ich słynny katechizm, który osiągnął dziesiątki wydań i który został przełożony na niemal wszystkie języki europejskie. Współcześni historycy zwracają uwagę na braci polskich w kontekście swoich zainteresowań prehistorią komunizmu, ale zainteresowanie im współczesnych budziły przede wszystkim aspekty teologiczne. W oczach chrześcijańskiej Europy - katolickiej, prawosławnej czy też protestanckiej - katechizm rakowski miał wyraźny posmak bluźnierstwa.
W odróżnieniu od kalwinów, członkowie sekt polskich wywarli jedyny w swoim rodzaju wpływ na życie religijne nie dzięki swej liczebności, ale dzięki oryginalności podejmowanych eksperymentów społecznych i głoszonych doktryn teologicznych. Znani jako arianie, antytrynitarze, unitarianie, bracia polscy, rakowianie, pinczowianie, socynianie, farnowianie, sabelianie, budnianie, teiści, dyteiści, tryteiści, reprezentowali wielką różnorodność w dziedzinie religijnych dogmatów i powiązań, co wyjaśnia kłopotliwą różnorodność nadawanych im nazw. Łączyło ich jedynie odrzucenie dogmatu o Trójcy Świętej oraz żądanie bezwzględnego prawa wolności poglądów. Pewna liczba antytrynitarzy zebrała się w Krakowie około roku 1555 w ramach protestanckich grup dyskusyjnych, zorganizowanych przez korsykańskiego spowiednika królowej Bony, Francesca Lismanino. W ich skład wchodzili: Holender Adam Pastor, pochodzący z Piemontu lekarz królowej Jerzy Blandrata oraz Lelio Sozzini, uchodźca z Wenecji i Zurychu. Utrzymywali oni kontakt z grupą anabaptystów morawskich, którzy osiedli w rejonie Karpat, oraz z analogicznymi kongregacjami na terenie Siedmiogrodu. W latach pięćdziesiątych XVI wieku głoszone przez nich idee rozwijali w swych dziełach: Piotr z Goniądza (Gonesius, 1530-1572), którego dyteizm wyrażony w
Katechizm rakowski wer. polska
Należy go uważać za tekst o ogromnym znaczeniu nie tylko dla unitarianizmu, ale dla rozwoju myśłi radykalnej w ogóle. W Anglii na przykład wczesne wydania łacińskie w tajemnicy krążyły wśród teologów (wydanie Moscoroviusa w r. 1609 zadedykowane było królowi Jakubowi I). Jednakże popularne wydanie z r. 1652, opublikowane w Amsterdamie, wzbudziło gniew nawet Parlamentu Kadłubowego Cromwella, który nakazał szeryfom Londynu i hrabstwa Middlesex przechwycić i spalić wszystkie egzemplarze. Osiem rozdziałów katechizmu opracowano w formie dialogów platońskich, a ustępy, które, jak się wydaje, wywołały największe oburzenie, dotyczyły boskiej natury Chrystusa:
Interrogatio: Quid est Iesus Christus, filius Dei?
Responsio: Est Homo, mediator noster apud Deum
oraz Jedności - nie zaś Trójcy - Boga:
Interrogatio: Dic mihi que sint christiano homini, ad salutem scitu apprime necessaria?
Responsio: Primum & precipuum est cognoscere unum, solum, verum Deum patrem & eum quem ille misit Iesum Christum (...)
Interrogatio: Quid & qualis est Deus (...)?
Responsio: Deus unus est spiritus: creator coeli & terrae (...) unus bonus, solus sapiens, solus immortalis, caput, Deus & pater Christi (...)
Interrogatio: Sed quia sine spiritu sancto non possumus clamare Abba pater. Et qui spiritum Christi non habet, his non est eius: Roma 8. Differe nunc iam etiam de spiritu sancto?
Responsio: Spiritus sanctus est virtus Dei, cuius plenitudinem dedit Deus pater, filio suo unigenito, domino nostro, ut nos adoptiui ex plenitude eius acciperemus. Ioannis 1.3 Qui spiritus Dei quid & qualis fit, ex sequentibus nominibus eius patefiet.
Interrogatio: Extat ne sacris literis mandatum & exemplum de adorando & inuocando spiritu sancto?
Responsio: Nec in veteri nec in nouo foedere extat ulla eius rei mentio. Quin Christus iubet a Deo patre orari spiritum sanctum.
W Polsce i na Litwie działalność braci polskich (arian) okazała się ciężką próbą dla Rzeczypospolitej, która chlubiła się swoją rolą przystani tolerancji. Było rzeczą naturalną, że jako jedyna sekta wyłączona ze zgody sandomierskiej arianie staną się bojownikami o wolność religijną. Nie było też sprawą przypadku, że najżarliwsza obrona zasad tolerancji - Vindiciae pro religionis libertate (1637) wyszła spod pióra Jana Crella (1590-1633), rektora Akademii Rakowskiej.
W 1582 roku do grupy antytrynitarzy, nazywanej złośliwie nieobrzezanymi Żydami (judaizanci) dołączył Szymon Budny, którego nazwano najwybitniejszym hebraistą XVI wieku, i którego greckie i hebrajskie komentarze do własnego przekładu Nowego Testamentu, opublikowanego w Nieświeżu w 1572 roku stały się prawdziwą sensacją dla uczonych zarówno chrześcijańskich, jak i żydowskich. W tym okresie Izaak ben Abraham śledził z żywym zawodowym zainteresowaniem dyskusję między arianami Budnym, a Czechowiczem na temat prawdziwości Pisma Świętego oraz dla swoich własnych celów starannie opracował kompilację wysuwanych przez nich argumentów. Podczas gdy antytrynitarze atakowali przyjęte przez chrześcijan poglądy w celu wykazania, że Jezus Chrystus był naturalnym spełnieniem proroctw Starego Testamentu (współczesna Jednota Braci Polskich nie uznaje katolickiego nazewnictwa i podziału Biblii na Stary i Nowy Testament, stojąc na stanowisku, że Jezus zginął między innymi po to, aby usunąć wszelkie bariery na drodze ludzi do B-ga, aby w Nim nie było już ani Żyda, ani Greka, a jedynie odnowione Przymierze wypisane w sercach ludzi - przyp. Redakcji strony), mędrzec karaimski zaczął teraz z tych samych argumentów wysnuwać wnioski natury przeciwnej, które miały ustrzec wspólnotę karaimską przed skażeniem doktrynalnym.
Panie Profesorze Davies! Dziękujemy Panu za zachowanie obiektywizmu i prawdy historycznej w cytowanych fragmentach dzieła Igrzysko boże - Historia Polski`. Ukazywanie prawdziwego, wielonarodowościowego oraz wieloreligijnego dziedzictwa Polaków bywa odbierane w pewnych kręgach współczesnej Rzeczypospolitej jako akt antypolski. Przypuszczalnie z tego powodu wielu rodzimych historyków, jak na przykład Grzegorz Wojciechowski, autor podręcznika Historia dla II klasy Gimnazjum, Wydawnictwo Szkolne Romy Koper ARKA, Poznań 2001, (recenzenci dr Barbara Golonka, mgr Jerzy Liszewski, prof. dr hab. Lesław Morawiecki, prof. dr hab. Edward Polański) pisze o ruchu braci polskich wyjątkowo oględnie, jakby ich wkład w rozwój ideii racjonalistycznych w Europie oraz wpływ na postaci tej miary, co Newton, Lock i Spinoza można było i należało przemilczeć! A przecież jak słusznie zauważa Pan na stronie 165: Uchwała Konfederacji warszawskiej z 28 stycznia 1573 roku zawierała w sobie dowód pewnej subtelnej sprzeczności. Jeśli katolicka Rzeczpospolita istotnie była przystanią tolerancji, to mogło się tak stać jedynie dzięki obecności w niej licznych dissidentes; jeśli jednak społeczność innowierców była tak duża, że aż trzeba ją było tolerować, to Rzeczpospolita nie mogła być jednolicie katolicka. A zatem Polonia semper fidelis było i jest jedynie hasłem życzeniowym hierarchii Kościoła rzymskokatolickiego. Siła rozwojowa polskiego społeczeństwa i tak tkwi nadal w jego rzeczywistych, wielokulturowych korzeniach.
Źródło:
http://bracia.racjonalista.pl/historia/dzisiaj/napisali/norman_davies.html
Rozłamy w obozie kalwinów istniały od samego początku, pogłębiało je zaś bardzo zróżnicowane pochodzenie jego członków. Kolejne próby obmyślenia takiej formy religii, która odpowiadałaby wszystkim, kończyły się kolejnymi porażkami. Ogłoszona w 1555 roku deklaracja o wspólnocie z braćmi czeskimi znalazła tyluż zwolenników co przeciwników. W następnym roku w Pińczowie, zastępczy wniosek Łaskiego, aby wprowadzić odmianę wyznania augsburskiego` Melanchtona, miał wyraźnie na celu próbę pogodzenia ze sobą rzeczy nie do pogodzenia. W 1562 roku podczas drugiego połączonego synodu w Pińczowie, propozycje radykałów okazały się niemożliwe do przyjęcia dla większości zgromadzonych. Wówczas mniejszość wycofała się, aby utworzyć własne odrębne sekty. Zostali oficjalnie potępieni przez Genewę i nigdy już nie powrócili do owczarni. Solidarność wśród polskich kalwinów została zniszczona na zawsze.
Katechizm rakowski wer. lacinska
De Filio Dei (1556) odrzucał istnienie Ducha Świętego, Grzegorz Paweł z Brzezin (1525-1591), którego traktat O prawdziwej śmierci... (1564) poddawał w wątpliwość istnienie życia po śmierci, Szymon Budny (1530-1593), którego non-adorantyzm zawarty w dziele O przedniejszych chrystiańskiej wiary artykułach (1576) opisywano jako najbardziej radykalną tezę stulecia, Marcin Czechowicz (1532-1613) z Lublina, którego Rozmowy chrystiańskie (1573) głosiły zasadę równości społecznej i zła, jakie niesie ze sobą własność prywatna, przede wszystkim zaś Faust Sozzini (Socyn, 1539-1604), bratanek Lelia, którego traktat De Jesu Christo Servatore (1598) przyspieszył jego wygnanie z Krakowa. Okres decydujący nastąpił w latach 1569-1570, kiedy to - oderwawszy się od głównego prądu kalwinizmu - członkowie sekt odmówili udziału w zgodzie sandomierskiej` oraz włączenia się we wspólny front protestancki do obrony przed kontrreformacją rzymskokatolicką. Później część z nich nadal szła własnymi samotnymi ścieżkami, wielu jednak zebrało się w Rakowie w Małopolsce, gdzie - pod opieką Mikołaja Sienickiego (1521-1582) - bracia polscy zawiązali swoją słynną wspólnotę. Znosząc różnice między warstwami i stanami społecznymi, całkowicie wycofali się ze społeczeństwa, odmawiając wszelkiego posłuszeństwa wobec państwa i przestrzegając zasad fizycznej pracy, wspólnej własności, bezwzględnej równości i pacyfizmu. Rozgłos przyniosła im ich Akademia, która na początku XVII wieku mogła się poszczycić liczbą ponad tysiąca uczniów z kraju i z zagranicy, niezmordowane w swej działalności oficyny drukarskie, głównie zaś ich słynny katechizm, który osiągnął dziesiątki wydań i który został przełożony na niemal wszystkie języki europejskie. Współcześni historycy zwracają uwagę na braci polskich w kontekście swoich zainteresowań prehistorią komunizmu, ale zainteresowanie im współczesnych budziły przede wszystkim aspekty teologiczne. W oczach chrześcijańskiej Europy - katolickiej, prawosławnej czy też protestanckiej - katechizm rakowski miał wyraźny posmak bluźnierstwa.
Katechizm rakowski wer. polska
Należy go uważać za tekst o ogromnym znaczeniu nie tylko dla unitarianizmu, ale dla rozwoju myśłi radykalnej w ogóle. W Anglii na przykład wczesne wydania łacińskie w tajemnicy krążyły wśród teologów (wydanie Moscoroviusa w r. 1609 zadedykowane było królowi Jakubowi I). Jednakże popularne wydanie z r. 1652, opublikowane w Amsterdamie, wzbudziło gniew nawet Parlamentu Kadłubowego Cromwella, który nakazał szeryfom Londynu i hrabstwa Middlesex przechwycić i spalić wszystkie egzemplarze. Osiem rozdziałów katechizmu opracowano w formie dialogów platońskich, a ustępy, które, jak się wydaje, wywołały największe oburzenie, dotyczyły boskiej natury Chrystusa:
Interrogatio: Quid est Iesus Christus, filius Dei?
Responsio: Est Homo, mediator noster apud Deum
oraz Jedności - nie zaś Trójcy - Boga:
Interrogatio: Dic mihi que sint christiano homini, ad salutem scitu apprime necessaria?
Responsio: Primum & precipuum est cognoscere unum, solum, verum Deum patrem & eum quem ille misit Iesum Christum (...)
Interrogatio: Quid & qualis est Deus (...)?
Responsio: Deus unus est spiritus: creator coeli & terrae (...) unus bonus, solus sapiens, solus immortalis, caput, Deus & pater Christi (...)
Interrogatio: Sed quia sine spiritu sancto non possumus clamare Abba pater. Et qui spiritum Christi non habet, his non est eius: Roma 8. Differe nunc iam etiam de spiritu sancto?
Responsio: Spiritus sanctus est virtus Dei, cuius plenitudinem dedit Deus pater, filio suo unigenito, domino nostro, ut nos adoptiui ex plenitude eius acciperemus. Ioannis 1.3 Qui spiritus Dei quid & qualis fit, ex sequentibus nominibus eius patefiet.
Interrogatio: Extat ne sacris literis mandatum & exemplum de adorando & inuocando spiritu sancto?
Responsio: Nec in veteri nec in nouo foedere extat ulla eius rei mentio. Quin Christus iubet a Deo patre orari spiritum sanctum.
W Polsce i na Litwie działalność braci polskich (arian) okazała się ciężką próbą dla Rzeczypospolitej, która chlubiła się swoją rolą przystani tolerancji. Było rzeczą naturalną, że jako jedyna sekta wyłączona ze zgody sandomierskiej arianie staną się bojownikami o wolność religijną. Nie było też sprawą przypadku, że najżarliwsza obrona zasad tolerancji - Vindiciae pro religionis libertate (1637) wyszła spod pióra Jana Crella (1590-1633), rektora Akademii Rakowskiej.
W 1582 roku do grupy antytrynitarzy, nazywanej złośliwie nieobrzezanymi Żydami (judaizanci) dołączył Szymon Budny, którego nazwano najwybitniejszym hebraistą XVI wieku, i którego greckie i hebrajskie komentarze do własnego przekładu Nowego Testamentu, opublikowanego w Nieświeżu w 1572 roku stały się prawdziwą sensacją dla uczonych zarówno chrześcijańskich, jak i żydowskich. W tym okresie Izaak ben Abraham śledził z żywym zawodowym zainteresowaniem dyskusję między arianami Budnym, a Czechowiczem na temat prawdziwości Pisma Świętego oraz dla swoich własnych celów starannie opracował kompilację wysuwanych przez nich argumentów. Podczas gdy antytrynitarze atakowali przyjęte przez chrześcijan poglądy w celu wykazania, że Jezus Chrystus był naturalnym spełnieniem proroctw Starego Testamentu (współczesna Jednota Braci Polskich nie uznaje katolickiego nazewnictwa i podziału Biblii na Stary i Nowy Testament, stojąc na stanowisku, że Jezus zginął między innymi po to, aby usunąć wszelkie bariery na drodze ludzi do B-ga, aby w Nim nie było już ani Żyda, ani Greka, a jedynie odnowione Przymierze wypisane w sercach ludzi - przyp. Redakcji strony), mędrzec karaimski zaczął teraz z tych samych argumentów wysnuwać wnioski natury przeciwnej, które miały ustrzec wspólnotę karaimską przed skażeniem doktrynalnym.
Panie Profesorze Davies! Dziękujemy Panu za zachowanie obiektywizmu i prawdy historycznej w cytowanych fragmentach dzieła Igrzysko boże - Historia Polski`. Ukazywanie prawdziwego, wielonarodowościowego oraz wieloreligijnego dziedzictwa Polaków bywa odbierane w pewnych kręgach współczesnej Rzeczypospolitej jako akt antypolski. Przypuszczalnie z tego powodu wielu rodzimych historyków, jak na przykład Grzegorz Wojciechowski, autor podręcznika Historia dla II klasy Gimnazjum, Wydawnictwo Szkolne Romy Koper ARKA, Poznań 2001, (recenzenci dr Barbara Golonka, mgr Jerzy Liszewski, prof. dr hab. Lesław Morawiecki, prof. dr hab. Edward Polański) pisze o ruchu braci polskich wyjątkowo oględnie, jakby ich wkład w rozwój ideii racjonalistycznych w Europie oraz wpływ na postaci tej miary, co Newton, Lock i Spinoza można było i należało przemilczeć! A przecież jak słusznie zauważa Pan na stronie 165: Uchwała Konfederacji warszawskiej z 28 stycznia 1573 roku zawierała w sobie dowód pewnej subtelnej sprzeczności. Jeśli katolicka Rzeczpospolita istotnie była przystanią tolerancji, to mogło się tak stać jedynie dzięki obecności w niej licznych dissidentes; jeśli jednak społeczność innowierców była tak duża, że aż trzeba ją było tolerować, to Rzeczpospolita nie mogła być jednolicie katolicka. A zatem Polonia semper fidelis było i jest jedynie hasłem życzeniowym hierarchii Kościoła rzymskokatolickiego. Siła rozwojowa polskiego społeczeństwa i tak tkwi nadal w jego rzeczywistych, wielokulturowych korzeniach.
Źródło:
http://bracia.racjonalista.pl/historia/dzisiaj/napisali/norman_davies.html
Komentarze
Prześlij komentarz