szeroko

test1

Papież Franciszek krytycznie o polskim papieżu

Papież Franciszek opowiedział dziennikarzom, że gdy Joseph Ratzinger pokazał Janowi Pawłowi II dowody na przestępstwa seksualne w jednym ze zgromadzeń zakonnych, papież Polak nakazał mu zatuszować sprawę. "Daj to do archiwum, wygrała druga partia" - miał powiedzieć Ratzinger swojemu sekretarzowi...


Stanisław Obirek

(...) Franciszek powiedział o tym w czasie tradycyjnej już konferencji prasowej w samolocie w czasie powrotu do Rzymu. Większością pytań tam zadawanych nie warto sobie zaprzątać głowy. Jednak ostatnie pytanie zadanie przez Nicole Winfield z Associated Press zasługuje na uwagę, bo dotyczyło sprawy pedofilii w Kościele i jej ukrywania. Dziennikarka Nicole Winfield ostatnio pisała również o nadużyciach wobec zakonnic ze strony niektórych księży, a nawet biskupów.

Odpowiedź Franciszka jest zdumiewająca, a nawet szokująca i może, jak sądzę, wpłynąć na ocenę roli Jana Pawła II i jego sekretarza w ukrywaniu pedofilskich zbrodni kleru katolickiego.

Ta wypowiedź jest zapisana na stronach watykańskich w języku włoskim, ale przywołał ją również w polskim tłumaczeniu portal polskich jezuitów deon.pl.

Jak na Franciszka, to odpowiedź nader skomplikowana, ale najważniejsze się da z niej wyczytać. Kardynał Joseph Ratzinger robił, co było w jego mocy, ale przegrał z „drugą partią”. Kto tę drugą partię stanowił nietrudno się domyślić. Mam nadzieję, że na jej temat niedługo przeczytamy więcej w książce Frederica Martela, o której na łamach SO już wspominałem. (...)

Jednak najbardziej smakowita jest anegdota, którą warto przywołać w całości, bo rzuca światło na stosunki panujące w Watykanie za czasów polskiego papieża. Oto opowieść Franciszka. Zaczyna od pochwały Benedykta XVI, który jako kardynał poniósł wprawdzie porażkę…

"Co do papieża Benedykta, to chciałbym podkreślić, że jest człowiekiem, który miał odwagę wykonać wiele pracy w tym zakresie. Jest taka anegdota: miał wszystkie dokumenty dotyczące zgromadzenia, w którym dochodziło do nadużyć seksualnych i ekonomicznych. Chciał po nie sięgnąć, ale natrafił na przeszkody i nie mógł do wszystkich dotrzeć. Papież Jan Paweł II, który pragnął poznać prawdę, poprosił go o spotkanie. Joseph Ratzinger przedstawił na nim dokumentację, wszystkie papiery zebrane przez siebie. Gdy wrócił, powiedział do sekretarza: «daj to do archiwum, wygrała druga partia»." 

(...) Morał z tego taki, że polscy dziennikarze (katoliccy i zbliżeni do kół katolickich, ale nie tylko, bo właściwie wszyscy) nie będą mogli już pisać, że owszem za pontyfikatu Jana Pawła II działo się wiele rzeczy, ale sam papież o nich nie wiedział. Ludzie go otaczający izolowali go od przykrych wiadomości, by schorowanemu papieżowi nie sprawiać przykrości.

Otóż wiedział i opowiedział się po stronie „drugiej partii”. Ta partia trzymała się mocno do 2005 roku. Od tamtego czasu jej wpływy znacznie osłabły, a w 2019 roku prawdopodobnie zacznie być pociągana do odpowiedzialności. (...)


Rzecz jest opisywana od lat, ale prawda z trudem przebija się do świadomości polskich katolików, którzy ciągle tkwią w religijności infantylnej. Większe znaczenie ma dla nich obrona różnych "autorytetów" niż poznanie prawdy. Już zauważyłem próby wpisana słów Franciszka w wyimaginowaną walkę jego stronnictwa z pamięcią o "świętym papieżu". Droga do prawdy jest długa i uciążliwa, ale ciągle wierzę, że to ona wyzwoli wszystkich, nawet tych, którzy dziś z nią walczą.

Stanisław Obirek (ur. 21 sierpnia 1956 w Tomaszowie Lubelskim) – polski teolog, historyk, antropolog kultury, były jezuita. Interesuje się miejscem religii we współczesnej kulturze, dialogiem międzyreligijnym, konsekwencjami Holocaustu i możliwościami przezwyciężenia konfliktów religijnych, cywilizacyjnych i kulturowych.

Jesienią 2005 ogłosił, że występuje z zakonu i rezygnuje z kapłaństwa. Przyczyny tej decyzji wyjaśnił w książce Przed Bogiem, wywiadzie, który z Obirkiem przeprowadzili Andrzej Brzeziecki i Jarosław Makowski. Do tematu wrócił w książce Polak katolik? w której zdiagnozował również polski katolicyzm w kontekście swojej decyzji wstąpienia do zakonu w 1976 roku i wystąpienia z niego w roku 2005.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz