Polscy kwakrzy liberalni o sobie
Najważniejsze miejsce w wierze kwakrów zajmuje koncepcja wewnętrznego światła. Ta zasada mówi, że w każdej ludzkiej duszy jest zaszczepiony pewien element samego Ducha Bożego i świętej energii. Ten element, znany wśród wczesnych przyjaciół jako „to, co z Boga w każdym”, „Ziarno Chrystusa”, „Ziarno Światła”, oznacza dla przyjaciół, mówiąc słowami Jana 1:9, „światłość prawdziwą, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi”.
1. wśród kwakrów nie ma opozycji między wolnością a świętością, gdyż według nas wolność jest świętością.
2. pisma święte, konkretnie Biblia, powstała jako wynik ludzkich refleksji, a niekiedy wymysłów. Nie wiadomo, co powiedział Jezus, czy ktokolwiek inny; każdy kto słyszał coś o Jezusie, mógł na swój sposób zniekształcić przesłanie, następnie inna osoba mogła zniekształcić co usłyszała itd w efekcie czego to, co znajduje się w Ewangeliach nie jest pewne. Ogólnie efekt "głuchego telefonu".
3. Kwakryzm powstał jako wynik protestu przeciwko wielości sprzecznych interpretacji Biblii, jakie występowały w połowie XVII w. w Anglii. W konsekwencji pierwsi kwakrzy postanowili, że należy zamilczeć i rozpocząć niejako wszystko od początku: słuchać w milczeniu tego, co powie Duch.
4. Jeden z przyjaciół opowiedział pouczającą opowieść: bogowie chcieli schować mądrość, aby człowiek jej nie zobaczył. Postanowili, aby nie ukrywać jej w powietrzu, bo tam człowiek doleci, również nie pod ziemią pod tam człowiek się łatwo dokopie, ani też w wodzie, bo i do głębin morskich człowiek kiedyś dotrze. "Schowajmy mądrość zatem, pomyśleli bogowie, w ludzkim wnętrzu! Tam na pewno jej człowiek nie znajdzie!".
5. Pojawiła się krytyka szat duchownych, które mają m. in. wytworzyć "autorytety", w które ludzie tak chętnie wierzą. Pieknie ubrany duchowny, duchowny w powłóczystych szatach jest nosicielem wielkiego kłamstwa, ale, jak już ktoś powiedział, ludzie gotowi są uwierzyć raczej w wielkie kłamstwo niż w małe.
1. Pojawiły się liczne myśli o niewiarygodności Biblii – skoro Biblia ma być autorstwa Boga, to skąd tyle sprzeczności? Skoro tyle sprze...czności w odniesieniu do faktów zewnętrznych (np. jak wyglądały odwiedziny pustego grobu Jezusa), to opis wydarzeń, w którym nie było żadnych świadków (jak np. rozmowa Piłata z Jezusem czy modlitwa w Ogrójcu) staje się zupełnie niewiarygodny.
2. Zastanawialiśmy się na wielosłowiem panującym w teologii i na nabożeństwach chrześcijańskich: skąd aż tyle rzeczy można wiedzieć? Np. w odniesieniu do eschatologii, czyli tego, co się dzieje po śmierci. Skąd to wszystko może być wiadome? Jeżeli ktoś mówi, że wie, o czymś, co nie jest oparte na faktach, czy on po prostu nie kłamie?
3. Ludzie umierają prawie zawsze w religii, w której się urodzili – świadczyłoby to o tym, że religia jest czymś mechanicznym, bezosobowym, nieludzkim. Podobnie jak mechaniczne są rytuały czy powtarzane poglądy teologiczne.
4. Jeden z uczestników powiedział coś, co zyskało aprobatę powszechną: nam nie potrzebne to całe mówienie, teologizowanie, używanie mnóstwa słów, nam wystarczy obecność Boga, który jest w nas.
5. Podkreślona też została rola naszych schematów poznawczych, które automatycznie stosujemy wobec wydarzeń, nie zastanawiając się nad ich sensem. To od nas zależy, czym jest dane wydarzenie, nie niejako od samego wydarzenia. Jeżeli zmienimy nasz sposób interpretacji, zmieni się również samo wydarzenie.
6. Reinkarnacja jako sposób ucieczki przed konsekwencją teizmu, że Bóg jest istotą okrutną, która skazuje wielu ludzi na cierpienie i nędzę. Aczkolwiek pojawił się również głos, że coś nie jest cierpieniem samo w sobie, ale zależy, zgodnie z tym co w p. 5, od podejścia człowieka i jego interpretacji.
2. Zastanawialiśmy się na wielosłowiem panującym w teologii i na nabożeństwach chrześcijańskich: skąd aż tyle rzeczy można wiedzieć? Np. w odniesieniu do eschatologii, czyli tego, co się dzieje po śmierci. Skąd to wszystko może być wiadome? Jeżeli ktoś mówi, że wie, o czymś, co nie jest oparte na faktach, czy on po prostu nie kłamie?
3. Ludzie umierają prawie zawsze w religii, w której się urodzili – świadczyłoby to o tym, że religia jest czymś mechanicznym, bezosobowym, nieludzkim. Podobnie jak mechaniczne są rytuały czy powtarzane poglądy teologiczne.
4. Jeden z uczestników powiedział coś, co zyskało aprobatę powszechną: nam nie potrzebne to całe mówienie, teologizowanie, używanie mnóstwa słów, nam wystarczy obecność Boga, który jest w nas.
5. Podkreślona też została rola naszych schematów poznawczych, które automatycznie stosujemy wobec wydarzeń, nie zastanawiając się nad ich sensem. To od nas zależy, czym jest dane wydarzenie, nie niejako od samego wydarzenia. Jeżeli zmienimy nasz sposób interpretacji, zmieni się również samo wydarzenie.
6. Reinkarnacja jako sposób ucieczki przed konsekwencją teizmu, że Bóg jest istotą okrutną, która skazuje wielu ludzi na cierpienie i nędzę. Aczkolwiek pojawił się również głos, że coś nie jest cierpieniem samo w sobie, ale zależy, zgodnie z tym co w p. 5, od podejścia człowieka i jego interpretacji.
Żadnych polemik z istniejącymi religiami. Było już tego dosyć. Każda polemika wprawdzie może potwierdzić jeszcze raz słuszność jedynie mistycznego, jedynie kwakierskiego nastawienia do świata, ale zarazem trzyma nas mentalnie w świecie chorym i wykrzywionym, jakie religie same sobie zgotowały. Naszym zadaniem jest iść dalej, iść głębiej w kierunku ducha, który jest w nas. Jeżeli wchodzimy w polemikę, dajemy dowód, że nie jesteśmy pewni tego nastawienia, bo wciąż, chociażby w krytycznym nastroju, chcemy znajdować się pod dachem, które od dzieciństwa było w naszych wyobrażeniach – choć niekoniecznie w naszym życiu – schronieniem przed niebezpieczeństwami życia. Już nie potrzebujemy tego schronienia. Droga do Ducha jest otwarta.
1. Lejmotyw: Ludzie śpią, trzymają się schematów, mechanizmów, nie chcą się przebudzić.
2. Dlaczego religie tak bardzo lubią wsparcie państw? Dlaczego wszędzie do tego zmierzają? Została wysunięta hipoteza, że wynikać to może z braku pewności, braku wiary: państwo, naród itd. są wówczas wykorzystywane jako wsparcie, jako moc, którą można czcić – jak złotego cielca.
3. Czy kwakrzy liberalni przez swoje milczenie oferują coś oryginalnego? Odpowiedź: Jeżeli gdzie indziej jest medytacja, to najczęściej jest związana z jakąś jedną opcją światopoglądową (chrześcijańską, buddyjską) – u nas tego nie ma. Nikt nie musi tłumaczyć się ze swojego światopoglądu, każdy może podzielić się swoim światopoglądem.
Komentarze
Prześlij komentarz